Na Facebooku – jak w życiu – przyjmujemy role społeczne, które nierzadko potrafią zdradzić, jacy tak naprawdę jesteśmy.
Jesteś Królewną Śnieżką
Jako osoba o dobrym sercu i niestrudzony altruista chcesz pomagać wszystkim i w każdy możliwy sposób. Twój profil służy Ci więc głównie do promowania wśród społeczeństwa kolejnych akcji charytatywnych. Przy każdym Twoim poście znajdzie się również co najmniej siedmiu krasnoludków, którzy pracowicie udostępnią wszystko, co wyszukałeś w sieci.
Jesteś Doboszem z „Kota w butach”
Portale społecznościowe pełnią dla ciebie rolę informacyjną, gdzie informatorem jesteś Ty. Kiedy coś wydarzy się na świecie, Ty bez emocji publikujesz linki do odpowiednich źródeł, ale nie wdajesz się w żadną dyskusję. Ludzie, którzy mają Cię w znajomych, oszczędzają sporo czasu, bo nie muszą już oglądać wieczornych „Faktów” w telewizji.
Jesteś Śpiącą Królewną
Zła Królowa rzuciła na Ciebie urok i odkąd istnieje Facebook, czujesz potrzebę wrzucania nań zdjęć z pościeli z dopiskiem o tym, jak bardzo nie masz ochoty wstawać rano na zajęcia czy do pracy. Lubisz śmiać się z siebie, ale jednocześnie masz też niezwykłą zdolność konsekwentnego kreowania własnego wizerunku, wyolbrzymiając jedną wybraną cechę Twojego charakteru. Potrafisz bawić się tym, co myślą o tobie ludzie, dzięki czemu bardzo szybko zyskujesz popularność, którą potrafisz potem dobrze spożytkować.
Jesteś Aladynem
Latasz po świecie z prędkością światła jak na czarodziejskim dywanie i nikt nie jest w stanie określić, w którym miejscu aktualnie się znajdujesz. Dla ułatwienia raz na jakiś czas tagujesz się w Egipcie, Kambodży, czy Japonii.
Jesteś Księżniczką na ziarnku grochu
Jesteś osobą raczej zdystansowaną wobec portali społecznościowych. Bez zaangażowania obserwujesz panujące na nich mody i tendencje. Posty wrzucasz jedynie, kiedy któraś z nich zaczyna Cię poważnie uwierać. Twoje wpisy zaczynają się więc zazwyczaj od zwrotów „Ludzie, przestańcie wreszcie…” albo „Nie mogę patrzeć już na to, jak…” i w dość szybkim czasie zbierają sporo lajków, bo okazują się głosem, milczącej dotąd, większości (czyli wcale nie takim maleńkim ziarenkiem).
Jesteś Voldemortem
Nie, nie chodzi o to, że masz w sobie coś z antagonisty i chcesz zaszkodzić miłemu chłopcu w szpanerskich okularach. Po prostu nie lubisz siedzieć zbyt długo w internecie, konto na Facebooku masz, bo ktoś cię kiedyś namówił lub zmusił, albo to po prostu jedyny sposób na zdobycie notatek z zajęć, na które nie chodzisz. Jeśli jednak to tylko możliwe, znajdujesz pretekst, żeby z tego Facebooka zniknąć, przez co Twoi znajomi zamiast zdjęcia profilowego oglądają zwykle napis „Nie ma mnie na fejsie w Adwencie” albo „Nie postuję w Wielkim Poście” i zdarza im się niemal zapominać Twojego imienia: „To opublikowała ta… no, sama-wiesz-kto”.
Jesteś Kopciuszkiem
Lubisz udawać na Facebooku osobę nieco mniej zdolną, niż w rzeczywistości jesteś, lub po prostu w siebie nie wierzysz. Publiczne chwalenie się osiągnięciami jest dla Ciebie tak trudne, że poprzedzasz je zawsze setką nieśmiałych wstępów.
Jesteś Zakochanym kundlem
W swoim stylu bycia na Fejsie nie jesteś wyobcowany, bo to, na co chorujesz dotyczy w tym samym momencie co najmniej połowy populacji. Przechodzisz po prostu pierwszą miłość (albo… jedną z kilkunastu pierwszych) i jest Ci lżej na duszy, kiedy obnosisz się z objawami. Najwięcej ruchu na Twoim profilu notuje się więc przy statusie Twojego związku, gdzie ochoczo publikujesz zdjęcia z mężczyzną (lub kobietą) Twojego życia.
Jesteś Królem Julianem
Jesteś duszą towarzystwa i nic nie satysfakcjonuje Cię tak bardzo jak gdy uda Ci się kogoś rozśmieszyć. Kiedy coś publikujesz, można odnieść wrażenie, że wokół Twojego postu – jak wokół Króla Juliana – gromadzi się grono wielbicieli Twojego humoru i pomysłowości.
Jesteś Czerwonym Kapturkiem
Jesteś osobą otwartą na ludzi i również w sieci informacje, które publikujesz, oznaczasz jako publicznie dostępne. Każdy, kto w dowolnym momencie odwiedzi Twój profil, może sprawdzić, gdzie teraz jesteś, jak ma na imię Twój pies i z czego ostatnio zdawałeś egzamin. Uważaj. Jeśli nie przejmiesz panowania nad informacjami, które obecnie wprost wysypują Ci się z rąk, możesz skończyć w brzuchu wilka. Czyli dokładnie tak, jak dziewczyny z tego nagrania.
[polldaddy poll=9735450]