„Chrześcijanin nigdy nie czuje się opuszczony, ponieważ Jezus zapewnia nas, że nie oczekuje nas jedynie pod koniec naszej długiej podróży, ale że nam towarzyszy w każdym z naszych dni” – mówił papież podczas audiencji.„Nie przypadkiem wśród chrześcijańskich symboli nadziei znajduje się jeden, który bardzo mi się podoba, to znaczy kotwica. Nasza wiara jest zakotwiczona w niebie. Nasze życie jest zakotwiczone w niebie” – powiedział Franciszek podczas środowej audiencji ogólnej w Watykanie. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
„Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Ostatnie słowa Ewangelii św. Mateusza przypominają proroczą zapowiedź, którą znajdujemy na jej początku: „Któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: «Bóg z nami»”. Bóg będzie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Jezus będzie podążał wraz z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.
Cała Ewangelia ujęta jest w tych dwóch cytatach, słowach przekazujących tajemnicę Boga, którego imię, którego tożsamość to bycie-z, a zwłaszcza bycie z nami, czyli z człowiekiem. Nasz Bóg nie jest Bogiem nieobecnym, porwanym przez odległe niebo. Przeciwnie jest Bogiem „rozmiłowanym” w człowieku, który jest kochany tak czule, że Bóg nie potrafi się od niego oddzielić.
Nasze życie jest pielgrzymką, podróżą. W swym pielgrzymowaniu na świecie człowiek nigdy nie jest sam. Zwłaszcza chrześcijanin nigdy nie czuje się opuszczony, ponieważ Jezus zapewnia nas, że nie oczekuje nas jedynie pod koniec naszej długiej podróży, ale że nam towarzyszy w każdym z naszych dni.
Jak długo będzie trwać opieka Boga nad człowiekiem? Nie będzie żadnego dnia w naszym życiu, kiedy nie bylibyśmy przedmiotem zainteresowania serca Bożego. On o nas się troszczy i podąża wraz z nami. A dlaczego to czyni? Jedynie dlatego, że nas miłuje. Czy to jest zrozumiałe? Kocha nas!
A Bóg na pewno zatroszczy się o wszystkie nasze potrzeby, nie opuści nas w chwilach prób i ciemności. Ta pewność domaga się zakorzenienia w naszych sercach, aby nigdy nie zagasła. Niektórzy nazywają ją „Opatrznością”, to znaczy, że miłość Boga, bliskość Boga, Jego podążanie wraz z nami nazywa się także Bożą Opatrznością. On zaspokaja nasze życie.
Nie przypadkiem wśród chrześcijańskich symboli nadziei znajduje się jeden, który bardzo mi się podoba, to znaczy kotwica. Jest ona tym narzędziem, które marynarze rzucają na dno, aby następnie statek czy łódź mogła pozostać bliżej brzegu. Nasza wiara jest zakotwiczona w niebie. Nasze życie jest zakotwiczone w niebie.
Co musimy uczynić? Wspiąć się po linie i zawsze dążyć ku górze. Idziemy wtedy naprzód, będąc pewnymi, że nasze życie jest jakby zakotwiczone w niebie, w tym brzegu, do którego dotrzemy.
Oczywiście, gdybyśmy mieli polegać wyłącznie na własnych siłach, to mielibyśmy rację, czując się zawiedzionymi i pokonanymi, ponieważ świat często okazuje się oporny na prawa miłości, wiele razy preferuje prawo egoizmu. Ale jeśli trwa w nas pewność, że Bóg nas nie opuszcza, że Bóg czule kocha nas i ten świat, to natychmiast zmienia się perspektywa.
„Homo Viator, spe erectus”, mówili starożytni. Podczas drogi obietnica Jezusa: „Ja jestem z wami” sprawia, że trwamy wyprostowani z nadzieją, ufając, że dobry Bóg już działa, aby dokonać tego, co po ludzku wydaje się niemożliwe, ponieważ kotwica zarzucona jest w niebie.
Święty wierny lud Boży to ludzie trwający i podążający w nadziei, Homo Viator idzie naprzód wyprostowany i podąża w nadziei. I gdziekolwiek idą wiedzą, że poprzedza ich miłość Boga: nie ma części świata, która wymknęła by się ze zwycięstwa Chrystusa Zmartwychwstałego, będącego zwycięstwem miłości. Dziękuję.
[Do wiernych z Polski]
Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów. W minioną niedzielę, w święto Miłosierdzia Bożego, wspominaliśmy również św. Wojciecha, patrona Polski. Była to też okazja do świętowania 600-lecia ustanowienia prymasostwa w Gnieźnie. Opiece tego wielkiego biskupa i męczennika, który zaniósł ewangeliczne przesłanie i świadectwo chrześcijańskiego życia na wasze ziemie, zawierzam wszystkich Pasterzy i wiernych kościoła w Polsce. Zachowajcie żywą, dla przyszłych pokoleń, waszą tradycję duchową i kulturalną, jaka wyrosła na jego krwi. Niech Bóg wam błogosławi!
Czytaj także:
Franciszek: Wyrażam wielkie uznanie dla inicjatywy Caritas Polska!
KAI/ks