„Jesteśmy na placu św. Piotra, ale to wszystko mija. Jeśli dzisiaj otworzymy nasze serce, to spotkamy się znowu wszyscy razem na placu w Niebie” – mówił papież.„To jest jedyna nadzieja: otworzyć serce na wiarę, a On uczyni resztę. Oto paradoks, a jednocześnie najmocniejszy, najwznioślejszy element naszej nadziei!” – mówił Franciszek podczas audiencji generalnej w Watykanie (29 marca). Publikujemy obszerne fragmenty papieskiej katechezy:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Usłyszany przed chwilą fragment listu świętego Pawła do Rzymian jest dla nas wspaniałym darem (Rz 4,16-19a.22). Jesteśmy bowiem przyzwyczajeni, by uznawać w Abrahamie naszego ojca w wierze. Dziś Apostoł uświadamia nam, że Abraham jest też dla nas ojcem w nadziei, a to dlatego, że w jego dziejach możemy już znaleźć zapowiedź zmartwychwstania, nowego życia, które przezwycięża zło i samą śmierć.
Mowa w tekście, że Abraham: „Nie zachwiał się w wierze, choć stwierdził, że ciało jego jest już obumarłe … i że obumarłe jest łono Sary”. To jest właśnie owo doświadczenie, do którego przeżywania i my jesteśmy wezwani. W dziejach Abrahama wszystko staje się hymnem na cześć Boga, który wyzwala i odradza, wszystko staje się proroctwem. A staje się proroctwem dla nas, którzy teraz rozpoznajemy i celebrujemy spełnienie tego wszystkiego w tajemnicy paschalnej. Bóg rzeczywiście „wskrzesił z martwych Jezusa”, abyśmy i my mogli w Nim przejść ze śmierci do życia.
W tym momencie, Paweł pomaga nam skoncentrować się na ścisłej więzi między wiarą a nadzieją. Stwierdza on bowiem, że Abraham „wbrew nadziei uwierzył nadziei”.
Nasza nadzieja nie opiera się na rozumowaniu, prognozach i ludzkich gwarancjach. Przejawia się ona tam, gdzie nie ma już nadziei, gdzie nie ma niczego, w czym można by pokładać nadzieję, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Abrahama, w obliczu jego bliskiej śmierci i bezpłodności jego żony, Sary. Dla nich nie było już wyjścia, nie mogli mieć dzieci i w tej sytuacji Abraham uwierzył i miał nadzieję wbrew wszelkiej nadziei, a to jest wspaniale!
Chciałbym wam zadać pytanie: czy my wszyscy jesteśmy o tym przekonani? Czy jesteśmy przekonani, że Bóg nas miłuje? I że to wszystko, co nam obiecał gotów jest wypełnić? – Ależ Ojcze, ile za to musimy zapłacić? Jest pewna cena – trzeba otworzyć serce! Otwórzcie wasze serca, a ta moc Boga będzie was prowadziła naprzód i sprawi cudowne rzeczy! I nauczy was, czym jest nadzieja. To jest jedyna nadzieja: otworzyć serce na wiarę, a On uczyni resztę.
https://vimeo.com/210579067
Oto paradoks, a jednocześnie najmocniejszy, najwznioślejszy element naszej nadziei! Nadziei opartej na obietnicy, która z ludzkiego punktu widzenia wydaje się niepewna i niemożliwa do przewidzenia, ale której nie zabraknie nawet w obliczu śmierci, kiedy tym, który składa obietnicę jest Bóg zmartwychwstania i życia. Tego nie obiecuje byle kto, ale obiecującym jest Bóg zmartwychwstania i życia.
Drodzy bracia i siostry, prośmy dziś Pana o łaskę trwania będąc opartymi nie tyle na naszych zabezpieczeniach, na naszych zdolnościach, ile na nadziei wypływającej z obietnicy Boga, jako prawdziwe dzieci Abrahama. Kiedy Bóg obiecuje, to wypełnia swoją obietnicę. Nigdy nie zabraknie Jego słowa. A wtedy nasze życie nabierze nowego światła, wiedząc, że Ten, kto wskrzesił swego Syna, wskrzesi również nas i uczyni nas naprawdę jedno z Nim, wraz ze wszystkimi naszymi braćmi w wierze.
My wszyscy wierzmy. Jesteśmy na placu św. Piotra, by wielbić Pana, będziemy śpiewali „Ojcze nasz” i przyjmiemy błogosławieństwo, ale to wszystko mija. Jeśli dzisiaj otworzymy nasze serce, to wówczas spotkamy się znowu wszyscy razem na placu w Niebie i otrzymamy obietnicę, jaką złożył nam Pan. Dziękuję!
[Do wiernych z Polski]
Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów, a szczególnie grupę niewidomych z Wieliczki. Drodzy bracia i siostry, przygotowując się do sprawowania tajemnic śmierci i zmartwychwstania naszego Pana, uczmy się żyć nadzieją mocniejszą od śmierci i każdego zła, bo opartą na słowie Boga, który wskrzesił z martwych swojego Syna i również nas wskrzesi do nowego życia. Niech Jego błogosławieństwo stale wam towarzyszy. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
KAI/ks