separateurCreated with Sketch.

Sprzątanie i pranie bez detergentów? To łatwiejsze, niż sądzisz!

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - 28.03.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Masz w domu alergika, któremu dokucza swędząca wysypka? A może sama zmagasz się z problemami skórnymi i aż cię skręca na widok gumowych rękawic, które musisz zakładać za każdym razem, kiedy chcesz umyć filiżankę? Mamy dla ciebie dobrą wiadomość. Alternatywa dla drażniących, wysuszających skórę i szkodliwych dla środowiska środków do prania i sprzątania jest w zasięgu ręki. Ocet, soda i orzechy piorące – to trio wyczyści wszystko. Dwa z tych produktów zapewne masz w kuchennej szafce, a orzechy sapindus mukorossi można kupić w internecie i w niektórych drogeriach.

Orzechy piorące

Łupiny orzechów, które rosną w Indiach i Nepalu, zawierają saponiny, które pienią się i zmiękczają wodę – czyli działają tak samo jak proszki do prania czy płyny do mycia. Na jedno pranie potrzebujesz ok. siedmiu orzechów (półkilogramowa paczka kosztuje kilkanaście złotych). Umieść je w zapinanym woreczku i włóż do pralki razem z ubraniami. Orzechy nadają się do prania we wszystkich temperaturach i do wszystkich rodzajów tkanin. Są bezwonne, więc jeśli zależy ci na tym, żeby pranie ładnie pachniało, możesz dodać również kilka kropel olejku eterycznego. Kolorowe tkaniny piorą się w orzechach idealnie, ale białym niestety, daje się we znaki to, że orzechy nie zawierają substancji wybielających, dlatego warto dodawać do prania pół łyżeczki sody oczyszczonej i zapierać plamy. Orzechów można używać do prania dwa-trzy razy, a zużyte wyrzucić na kompost.



Read more:
Slow life, czyli jak celebrować życie

Z orzechów sapindus mukorossi można zrobić wywar, który zastąpi inne środki myjące, np. płyn do mycia naczyń i szampon do włosów. Przygotowanie jest bardzo proste: zagotuj kilkanaście łupinek orzechów w litrze wody, wystudź i odcedź orzechy. Taki płyn przechowywany w lodówce nadaje się do użycia przez ok. 5 dni.

Ocet

Szklane powierzchnie można myć wodą z octem. Sprzątniesz tak np. okna i lustra, łazienkowe i kuchenne płytki, a także zlew, umywalkę, wannę i sedes. Ocet w postaci nierozcieńczonej świetnie dezynfekuje, a także usuwa osad i kamień. Ja ostatnio do czyszczenia sedesu używam wyłącznie octu, bo wydaje mi się, że jest skuteczniejszy. Po prostu wlewam ocet i zostawiam na kilka godzin, a potem czyszczę i płuczę.

Soda

Jeśli łazienkowe albo kuchenne sprzęty wymagają szorowania, można użyć sody. Nabierz niewielką ilość na gąbkę albo rozsyp środek cienką warstwą i energicznie szoruj. Jeśli gdzieś zebrał się osad albo kamień, można posypać to miejsce sodą i dać jej kilkanaście minut na działanie, a potem wyczyścić i spłukać. Można też zrobić papkę z sody i octu. Trzeba przyznać, że umycie wanny sodą i octem jest trochę bardziej pracochłonne niż umycie jej preparatem kupionym w sklepie. Jednak mam wrażenie, że efekt jest trwalszy – u mnie w domu wanna umyta ekologicznie jest w dobrym stanie przez około tydzień, a potraktowana mleczkiem do szorowania brudzi się właściwie już po pierwszej kąpieli.



Read more:
10 dobrych nawyków, które uprzyjemnią codzienność

Inne minusy sprzątania bez chemii? Trzeba robić zapasy octu, sody i gąbek do szorowania, które szybko się brudzą i zużywają. Dlatego raz na miesiąc wyjeżdżam ze sklepu wielkim wózkiem podzwaniając szklanymi butelkami i przechwytując zdziwione spojrzenie starszych pań, które zapewne zastanawiają się, jakie przetwory z octem można robić w marcu. Jakimś rozwiązaniem jest kupowanie esencji octowej i rozcieńczanie jej. Trzeba tylko uważać, żeby ten preparat stał poza zasięgiem dzieci, bo właśnie za pomocą esencji octowej próbowała popełnić samobójstwo Janina Orłowska, bohaterka „Komediantki” Władysława Reymonta. W sklepach internetowych można też kupić sodę w dużych opakowaniach.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.