Nie każdy film wyprodukowany w Kościele jest brzydki i nieprofesjonalny.Internet bezsprzecznie jest najpopularniejszym medium wśród młodych ludzi, którzy spędzają całe godziny przeglądając Facebooka, czy też oglądając filmy na YouTube. Klerycy wielu seminariów i nowicjusze zakonni, którzy przecież także doskonale potrafią poruszać się po mediach społecznościowych, ciągle starają się zagospodarować choć część tego współczesnego areopagu. Nie jest łatwo pokazać w atrakcyjny sposób tę trudną, ale wyjątkową drogę, na którą wkroczyli. Mimo to, przy współpracy z profesjonalistami, można stworzyć krótkie filmy, które odniosą sukces w internecie.
Obietnica
„Prawdopodobnie nie ocalisz świata. Niektórzy będą brali Cię za nudziara. Nie wezmą Cię za bohatera”. Nie, to nie jest fragment nieudolnego szkolenia motywacyjnego, ale obietnice składane przez kleryków Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. Film wyprodukowany dwa lata temu bardzo szybko stał się viralem i trafił do mass-mediów, które podjęły temat powołania do kapłaństwa. Po wypuszczeniu filmu, klerycy byli częstymi gośćmi w telewizjach śniadaniowych i stacjach radiowych.
Będziemy kapłanami
„Jesteśmy wspólnotą zwykłych ludzi. Mamy swoje pasje i talenty, wady i zalety. Łączy nas wyjątkowa misja”. To słowa, które pasują nie tylko do lubelskiego seminarium, które we współpracy z firmą Saint-Pierre stworzyła niedawno spot pokazujący ich powołanie. Film w prostych scenach pokazuje, że ksiądz towarzyszy nie tylko w kościele podczas chrztu, ślubu, czy pogrzebu, ale także jest często jedyną osobą, która przychodzi porozmawiać z ludźmi starszymi i chorymi. Taka ofiara na rzecz drugiego człowieka naprawdę może być pociągająca.
Nie tylko księża
Powyższe spoty realizowane były przez diecezjalne seminaria duchowne. To jednak nie jedyna droga, jaką można w życiu Kościoła wybrać. Siostra Izabela poprosiła o nagranie swoich ślubów zakonnych. Połączenie pięknych słów skierowanych do siostry ze starannie dobranymi ujęciami sprawiło, że film, który miał być pamiątką, wpisał się do grona spotów powołaniowych.
Warto postawić na profesjonalizm
Filmów powołaniowych na YouTube jest o wiele więcej. Są dłuższe, krótsze, opowiadają historie osób powołanych, pokazują piękno drogi. Rzadko kiedy jednak starannie przygotowane treści zostają ubrane w profesjonalną i estetyczną formę. Powyższe przykłady pokazują, że zatrudnienie profesjonalistów do takiego projektu, może przynieść wiele korzyści. Największą z nich wcale nie będą nowe powołania, bo przecież to nie film powołuje, ale Bóg. Największym dobrem będzie zerwanie ze stereotypem, że to, co kościelne, to brzydkie.
Czytaj także:
Była u szczytu kariery aktorskiej. Wybrała życie za klauzurą