Nowa fryzura i ubrania – czasami tylko tyle potrzeba, żeby zmotywować człowieka do życiowej zmiany. Taka historia przydarzyła się 55-letniemu José Antonio z Majorki.
„Niesamowite! To naprawdę ja? Nie ma szans, żeby ktoś mnie rozpoznał, dopóki nie powiem, kim jestem” – powtarza w filmie wzruszony mężczyzna. Przygląda się swojemu odbiciu w lustrze. Jeszcze raz. I jeszcze. Ma modnie przystrzyżoną brodę, ekstrawaganckie czerwone spodnie, świetnie dobrane buty. Momentalnie odzyskuje wiarę w siebie. Aż trudno uwierzyć, że kilka godzin wcześniej nosił łachmany, a jego twarz chowała się pod siwą czupryną i zbyt bujną brodą.
https://www.facebook.com/Lasalvajeria/videos/1404404729579622/
55-letni José Antonio przez 25 lat mieszkał na ulicy. Kiedyś pracował jako elektryk, ale zachorował na depresję i stracił wszystko, co miał. Całe dnie spędzał więc na parkingu, wskazując kierowcom wolne miejsca dla samochodów. Drobne napiwki, które od nich dostawał, musiały wystarczyć mu na życie.
Bezdomny stał się znakiem rozpoznawczym placu del Mercat. Mieszkańcy Palma de Mallorca nazywali go „el espíritu de la plaza” – duchem placu. Dobrze znał go także Salva Garcia, właściciel pobliskiego salonu fryzjerskiego „La Salvajeria”. Często żartował z José w przerwach w pracy. Zapraszając go do udziału w metamorfozie, chciał uczcić 3. rocznicę istnienia swojego zakładu.
José miał rację. Kiedy po przemianie wyszedł na ulicę, mieszkańcy Majorki nie wierzyli własnym oczom. Nie szczędzili mu komplementów, a nawet pytali w żartach, gdzie zaparkował swoje ferrari.
Film został nagrany latem 2015 r., ale dopiero dwa tygodnie temu fryzjer udostępnił go na Facebooku. Metamorfozę José zobaczyło już ponad 2 mln internautów na całym świecie.
Nowy wygląd zmotywował Hiszpana do zmiany. Dzisiaj wciąż pomaga kierowcom na placu del Mercat, ale otrzymał wsparcie od sponsora i wynajął mieszkanie. Nie poddaje się też w szukaniu pracy. Dzięki zainteresowaniu mediów w ostatnim czasie już otrzymał kilka ofert.