Propozycji internetowych rekolekcji wielkopostnych nie brakuje, jednak czy czas spędzony przed ekranem monitora, może być tak samo owocny jak ten spędzony w kościele?Na pewno ogromną zaletą internetowych rekolekcji jest ich siła dotarcia do osób, które z różnych powodów nie uczestniczą w życiu parafii. Jak podkreśla o. Jacek Szymczak OP, docierają one do ludzi, którzy są na obrzeżach Kościoła. Mają również moc pokazania zupełnie innego stylu i języka kaznodziejstwa, a także przesłuchania ich kilkakrotnie.
Dominikanin zauważył, że osoby, które wracają na łono Kościoła i decydują się na spowiedź po latach, zapytani o przyczynę nawrócenia, bardzo często odpowiadają, że odszukali w internecie pewną ciekawą konferencję, która poruszyła ich serce.
Co jednak z aspektem wspólnotowym Kościoła? Ludzie wierzący potrzebują przecież swojej wzajemnej obecności, relacji z osobami, które opierają swoje życie na tych samych wartościach.
Zdaniem o. Szymczaka wadą praktykowania wyłącznie internetowych rekolekcji jest niebezpieczeństwo pozostania na poziomie indywidualnego przeżywania wiary.
– Życia nie da się przeżyć on-line. Tak samo wiary nie da się przeżyć on-line. Nie ma doświadczenia wspólnoty bez pewnej grupy. Rekolekcje internetowe powinny być pewnego rodzaju haczykiem, czy rekolekcjami “pierwszego kontaktu”. Ich zadaniem jest przyprowadzenie człowieka do wspólnoty Kościoła – podkreśla duchowny, dodając, że niestety są osoby, które rezygnują z uczestnictwa w tradycyjnych rekolekcjach w swojej wspólnocie parafialnej, kosztem przesłuchania rekolekcji internetowych.
W dzisiejszych czasach ludzie często chowają się za ekranem swojej komórki lub komputera. Coraz więcej relacji pozostaje na poziomie wirtualnym, nie mamy czasu na prawdziwą rozmowę twarzą w twarz. – Trochę się boje tego, żeby wiara nie była przestrzenią wyłącznie wirtualną – przyznaje o. Szymczak.
Zdaniem dominikanina, zaletą obecności na rekolekcjach parafialnych bywa także konieczność konfrontacji z trudnymi tematami. – Rekolekcje internetowe to okazja do tego, by poprzebierać w dość bogatej ofercie duszpasterskiej. Czasem można je po prostu wyłączyć, jeżeli treść nam nie odpowiada, dotyka problemu, z którym się zmagamy. W realu nie ma takiej możliwości – zauważył dominikanin.
Ojciec Jacek Szymczak, który sam nagrywa krótkie religijne filmy, podkreśla, że również dla duchownego to zupełnie inne doświadczenie, niż głoszenie kazania dla wiernych w kościele. – Wolę mówić do ludzi, których widzę; ich oczy, ich reakcje. Wolę mówić do konkretnych osób, nawet jeśli jest ich mniej, niż do tych, któr odsłuchają konferencji w internecie. Mnie bardziej rozwijają takie formy niż nagrania – stwierdził.
Na pewno internet jest w dzisiejszych czasach nowym polem ewangelizacji, pozwalającym przebierać w ofercie duszpasterskiej. – Nie można się za wszelką stronę zmuszać do zaistnienia w internecie, bo czasem skutki mogą być po prostu śmieszne. Niech w internecie będą duchowni, którzy rzeczywiście mają powołanie do takiej przestrzeni – podsumowuje o. Szymczak.
Bywa, że świeccy radzą sobie z internetową ewangelizacją równie dobrze, jak osoby duchowne. Młodych ludzi do przeżywania swojej wiary przyciąganą często osoby, które są do nich podobne. Jedną z nich jest Jola Szymańska, w wirtualnym świecie znana jako Hipster Katoliczka; blogerka i vlogerka, dziennikarka portalu Aleteia.pl, która podkreśla, że każda droga szukania Jezusa jest dobra.
– Ważne, żeby rekolekcje internetowe nie były wymówką a uzupełnieniem. Motywacją do pójścia na Drogę Krzyżową i do modlitwy przed Najświętszym Sakramentem. Rekolekcje internetowe mogą być świetną szansą, żeby pogłębić wiarę, zrobić coś więcej, albo żeby w ogóle zacząć szukać Pana Boga – zauważyła blogerka.
Zdaniem Hipster Katoliczki, tym, czego każdy z wierzący potrzebuje najbardziej, jest Pismo Święte, a 15 minut z Biblią to najlepsze rekolekcje.
Zapytana o to, czy dostrzega jakieś zagrożenia wynikające z pozostaniu wyłącznie na poziomie internetowych rekolekcji, blogerka przyznaje, że mogą one stwarzać fałszywe poczucie zażyłości z Bogiem. – Wydaje nam się, że jesteśmy blisko z Jezusem dzięki internetowi, a np. brakuje nam czasu na modlitwę. Ważne, żeby znaleźć czas na bycie “w cztery oczy z Bogiem”. Nawet jeżeli nie pójdę na rekolekcje w realu ani w internecie, to żeby znaleźć chociażby te 5 minut, w których wyłączam wszystko i skupiam całą swoją uwagę na Bogu – zaznacza Jola Szymańska.
Jak podkreśla, należy też umieć wybaczyć sobie, jeśli nie znajdziemy czasu na tradycyjne rekolekcje. – Jesteśmy tylko ludźmi, często zabieganymi i mimo starań nie wszystko nam się udaje, ale ambicja nie jest tu czymś najważniejszym, tylko właśnie Bóg. A Kościół jest też w internecie. Jest wszędzie tam gdzie są ludzie – podsumowuje.
A od 7 marca, w każdy wtorek Wielkiego Postu o godz. 20.00, na naszym profilu na Facebooku będziecie mogli uczestniczyć w rekolekcjach live! Tematem naszych spotkań będzie “Intymność z Bogiem”. Zapraszamy!
https://www.facebook.com/AleteiaPL/videos/329025430832356/