Uwaga! Jest jedno niebezpieczeństwo. Bez tego pozostaniemy zamknięci w swym „pobożnym” egoizmie.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Trochę historii
Od samego początku w centrum przeżywania przez chrześcijan swojej wiary była Wielkanoc (Pascha) i jej „cotygodniowa miniatura”, czyli niedziela. Zgromadzenie wierzących w pierwszy dzień tygodnia stanowiło wręcz znak rozpoznawczy chrześcijan. O uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii troszczono się nawet w okresach okrutnych prześladowań, gdy obecność na liturgicznym zgromadzeniu groziła śmiercią.
Czytaj także:
Dlaczego w Wielkim Poście zasłaniamy krzyże z Jezusem?
Najstarsze wzmianki o przedwielkanocnym poście pochodzą z III w. W IV w. pewna bystra i wścibska pątniczka Egeria, odwiedzająca Ziemię Świętą, wspomina w swoich pamiętnikach o czterdziestodniowym okresie pokuty. Dzięki jej pamiętnikom i dociekliwości mamy dziś kapitalne relacje z wielkopostnych i paschalnych liturgii z Jerozolimy tamtego czasu. Liczba postnych dni nie zmieniła się właściwie aż do dziś.
Silna wola i dieta
To dwa istotne wielkopostne „zagrożenia”. Dotykają bowiem motywacji podejmowanych przez nas działań. Okres Wielkiego Postu kojarzy się nam przecież z praktykowaniem wyrzeczeń (odmawiam sobie czegoś, co lubię – dobre ćwiczenie dla wzmocnienia silnej woli), oraz z – nomen omen – postem, czyli zmniejszeniem naszych dziennych racji żywnościowych (dieta, motywowana nierzadko pragnieniem osiągnięcia wymarzonej sylwetki).
W praktyce przeżywanie Wielkiego Postu może więc zostać zredukowane do rzeczy drugorzędnych i kompletnie oderwane od jego sensu duchowego i religijnego. Jak temu zaradzić?
Priorytety
Co w Wielkim Poście jest najważniejsze? Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało – myśl o Wielkanocy. Pascha. To ona jest sensem Wielkiego Postu. Łacińska, obowiązująca i dziś w księgach liturgicznych, nazwa tego okresu to Quadragesima, czyli Czterdziestnica. Czterdzieści dni przygotowania do Paschy.
To fundament. Wszystkie wielkopostne obrzędy, tradycje i zwyczaje, wszystkie nasze postanowienia i wyrzeczenia, mają sens o tyle, o ile pozwalają nam dostrzec rysujący się przed nami horyzont Paschy. Do niej zmierzamy przez te czterdzieści dni i do jej owocnego przeżycia mamy się przygotować. Za nią powinniśmy zatęsknić.
Popiół i diament
Już w Środę Popielcową, u progu Wielkiego Postu, w modlitwie towarzyszącej posypaniu wiernych popiołem słyszymy: „niech wytrwają w czterdziestodniowej pokucie, aby mogli z oczyszczonymi duszami uczestniczyć w paschalnym misterium”. Fascynująca perspektywa.
To, co zaczyna się symbolicznie w znaku popiołu, a więc w kruchości, nietrwałości, w słabości naszego życia, ma, dzięki mocy Boga, zaowocować w nas Paschą Jezusa, nowym życiem, które daje nam Zmartwychwstały. Z popiołu ma zrodzić się diament…
Czytaj także:
Ile dokładnie trwa Wielki Post?
Oto program na czterdzieści wielkopostnych dni. Wprowadza nas weń wezwanie: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Nawracajcie się, gr. metanoeite , dosłownie: zmieniajcie swoje myślenie… To konieczny warunek tej drogi.
Recepta i jeden warunek
W jednej z wielkopostnych modlitw mszalnych dziękujemy Bogu, że jako „lekarstwo na grzechy” wskazał nam: post, modlitwę i jałmużnę. Skład boskiej recepty jest czytelną sugestią: pokutnemu wyrzeczeniu i modlitewnemu trwaniu przed Bogiem musi towarzyszyć miłość do człowieka. W innym razie pozostaniemy skupieni na sobie. Zamknięci w swym „pobożnym” egoizmie.
Jałmużna to dar miłości. To gest miłosierdzia. Czyniony zawsze z pokorą i szacunkiem dla drugiego, potrzebującego, przez tego, który potrzebuje przypomnienia, że na drodze do Boga nigdy nie jest się samemu.
Katechumenat
To jeden z powodów powstania Wielkiego Postu. Czterdzieści postnych dni miało być niegdyś ostatnim etapem przygotowania dorosłych katechumenów-kandydatów do przyjęcia w czasie wielkanocnej liturgii sakramentów chrześcijańskiego wtajemniczenia: Chrztu, Bierzmowania, Eucharystii.
Po setkach lat zwyczaj ten znów powrócił. Jest on także zachętą i szansą dla już ochrzczonych. Po pierwsze, aby towarzyszyć katechumenom w ich duchowej drodze, wspierając ich miłością i modlitwą. Po wtóre, by samemu poczuć się katechumenem. Ogromna większość z nas nie przechodziła drogi przedchrzcielnego katechumenatu. Ochrzczeni we wczesnym dzieciństwie nie przeżywaliśmy świadomie naszego Chrztu.
W Wielkim Poście mamy okazję duchowo powracać do tego wydarzenia, by w Wielką Noc, z płonącymi świecami w dłoniach, odnowić chrzcielne przyrzeczenia z radością wyznając swoją wiarę.
Tajemnica
Tajemnica (łac. sacramentum, gr. mysterion). Tak o paschalnej Czterdziestnicy mówi tekst kolekty – modlitwy pierwszej niedzieli Wielkiego Postu w Mszale Rzymskim. W polskim tłumaczeniu tekstu liturgicznego to ważne słowo ginie. Ale warto sobie uświadomić, że te czterdzieści dni paschalnego przygotowania to sacramentum. Tajemnica-misterium Bożego działania wobec człowieka. W drodze do Paschy, na którą czekamy.
Czytaj także:
Masz problem z postanowieniami na Wielki Post? Spróbuj inaczej