separateurCreated with Sketch.

Pierwsi chrześcijanie ginęli w Koloseum? Prawda jest inna

Fresk z pocztem męczenników

Fresk z męczennikami

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Kto z tysięcy ludzi spacerujących po placu św. Piotra pamięta, że chodzi po miejscu okrutnej zbrodni? To w Watykanie ginęło pierwsze pokolenie rzymskich chrześcijan. Tu był cyrk Nerona.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Kto z tysięcy ludzi spacerujących po placu św. Piotra pamięta, że chodzi po miejscu okrutnej zbrodni? To w Watykanie ginęło pierwsze pokolenie rzymskich chrześcijan. Tu był cyrk Nerona.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Styczniowe przedpołudnie. Plac przed bazyliką watykańską świeci pustkami. Pod stojącym w centrum obeliskiem zbiera się grupa młodzieży. Robią kolejne selfie. Nagle nawoływania milkną, a młodzi z zaskoczeniem wpatrują się w wyślizgane butami pielgrzymów kostki brukowe, popularnie nazywane sanpietrini. Przewodnik pyta, czy mają świadomość, że stoją w miejscu przesiąkniętym krwią pierwszych chrześcijan. Na twarzach widać oszołomienie. Ktoś nieśmiało mówi, że przecież ginęli w Koloseum. Prawda – ginęli i tam, ale później, już po śmierci Nerona.

Gdzie ginęli pierwsi chrześcijanie? 

Pierwszym miejscem ich kaźni był wybudowany przez Nerona stadion, zwany też cyrkiem Kaliguli – od imienia cesarza, który w 40 roku rozpoczął jego budowę. Cofnijmy się o dwa tysiące lat, do słów rzymskiego kronikarza Tacyta:

A śmierci ich przydano to urągowisko, że okryci skórami dzikich zwierząt ginęli rozszarpywani przez psy albo przybici do krzyżów, albo przeznaczeni na pastwę płomieni; gdy zabrakło dnia, palili się, służąc za nocne pochodnie. Na to widowisko ofiarował Neron swój park i wydał igrzyska w cyrku, gdzie w przebraniu woźnicy z tłumem się mieszał lub na wozie stawał.

Ktoś przywołuje sceny zapamiętane z sienkiewiczowskich opisów „Qvo vadis?” i umiejscawia je na terenie dzisiejszego Watykanu…

Ogrody Nerona

Trzeba wymazać sobie sprzed oczu współczesną infrastrukturę. Całe życie polityczne i administracyjne toczyło się wtedy po drugiej stronie Tybru. Tu była część rekreacyjna zwana horti Neronis, czyli ogrodami Nerona, a ich znaczny obszar zajmował właśnie ogromny cyrk. Jego położenie odpowiada lewej połowie obecnego placu św. Piotra i bazyliki watykańskiej i rozciąga się daleko jeszcze poza kolumnadę.

Cyrki były znaczącym elementem życia publicznego. Słynne zawołanie „chleba i igrzysk” wyznaczało ważny obszar społecznych oczekiwań i kolejni władcy się z tym liczyli, a szczególnie Neron, słynący ze swej próżności. Ogromna budowla, na arenie której mogło rywalizować ze sobą kilka rydwanów, była centrum zabawy i rozrywki do 64 r. Wówczas miasto strawił pożar. O jego sprowokowanie posądzono Nerona, który przy blasku płonącego miasta chciał śpiewać o zagładzie Troi.

Żywe pochodnie 

Gniew ludu narastał. By go załagodzić, nie wystarczało rozdawanie pogorzelcom wina, oliwy, zboża i otwieranie dla nich podwojów cesarskich willi. Wśród rzymian rosło pragnienie zemsty. By odwrócić od siebie uwagę, cesarz postanowił zrzucić odpowiedzialność na chrześcijan. Odwołał się przy tym do bliskiego każdemu rzymskiemu obywatelowi „prawa odpłaty”: podpalili miasto, więc sami zostaną spaleni.

Co więcej, z polowania na chrześcijan postanowił urządzić widowisko. W cyrku zaczęły płonąć żywe pochodnie, wygłodniałe zwierzęta rozszarpywały kobiety i dzieci, wznoszono kolejne krzyże, do których przybijano wyznawców nowej nauki.

W arenę wsiąkała krew pierwszych chrześcijan. Wtedy też Rzym usłyszał pierwszy raz publicznie śpiewaną pieśń „Christus regnat!”, zobaczył ludzi ze spokojem idących na śmierć i w obliczu męczeństwa przebaczających swym oprawcom.

Pierwsi męczennicy 

Milczącym świadkiem tych wydarzeń jest stojący pośrodku placu egipski obelisk. Pierwotnie stanowił on centrum cyrku, a w obecnym miejscu został ustawiony w 1586 r., gdy wznoszono nową bazylikę. O tym, że był dla chrześcijan ważnym punktem odniesienia świadczą źródła. Wspominają one o męczennikach, którzy zginęli iuxta obeliscum, czyli w pobliżu obelisku. Szlakiem korzeni pamięci idziemy dalej. Tuż za strzeżoną przez gwardzistów szwajcarskich Bramą Dzwonów wchodzimy na Dziedziniec Pierwszych Męczenników.

Obok niewielki cmentarz, a na nim mozaika przedstawiająca św. Piotra wśród chrześcijan na arenie cyrku. Nie mamy jednoznacznych źródeł historycznych mówiących o tym, gdzie dokładnie ukrzyżowano św. Piotra. Co więcej, dopiero w 1950 r. Pius XII ogłosił przez radio historyczną wiadomość: „Odnaleziono grób Księcia Apostołów!”. Wcześniej wiedzę na ten temat opierano na tradycji.

Jedno jest pewne – gdy cesarz Konstantyn podejmował dzieło budowy bazyliki, musiał mieć całkowitą pewność, że staje ona w najwłaściwszym miejscu z punktu widzenia związków z osobą Szymona Piotra. W przeciwnym wypadku nie podjąłby się tak szaleńczego planu, jakim było zniwelowanie wzgórza watykańskiego. Prace własnoręcznie zaczął cesarz Konstantyn. Sam napełnił i wyniósł na własnych plecach dwanaście koszy z ziemią. Następnie położył kamień węgielny, który poświęcił papież Sylwester. Był rok 324.

Watykańska nekropolia

Pewność historyczna o miejscu pochówku Apostoła przyszła po wiekach. Prace wykopaliskowe pod bazyliką podjęto w 1939 r. na skutek przypadkowego odkrycia. Pius XI wyraził przed śmiercią pragnienie, by pochowano go ad caput Sancti Petri, czyli u głowy św. Piotra. W tym celu postanowiono naruszyć posadzkę w grotach watykańskich i w rezultacie oczom robotników ukazały się posadzka pierwszej bazyliki i wiele grobów chrześcijańskich. Stopniowo odkrywano kolejne części obszernej nekropolii, która z czasem powstała na terenie cyrku Nerona i wyszła daleko poza jego obszar.

W końcu odkryto prosty grób, a nad nim malutką kapliczkę wspartą na dwóch kolumienkach. To świadczyło o tym, iż w tym ubogim grobie leżał ktoś szczególnie czczony. Jedna z badaczek odnalazła wyryte na okalającym grób czerwonym murze dwa greckie słowa: Petr(os) eni, Piotr jest tu.

Dziś watykańską nekropolię można zwiedzać z przewodnikiem. Nad grobach widać mozaikę ukazującą Chrystusa wschodzące Słońce na rydwanie czy łaciński napis: „Piotr wstawia się u Jezusa Chrystusa za chrześcijanami pochowanymi przy jego szczątkach”. Gdy dochodzimy do czerwonego muru okalającego grób Piotra Apostoła, przewodniczka proponuje chwilę modlitwy. Ciszę przerywa szeptane przez nas Credo. Ze wzruszenia słowa więzną w gardle. To miejsce nie tylko spoczynku „Opoki, na której Jezus zbudował swój Kościół”, ale też męczeńskiej śmierci pierwszego pokolenia rzymskich chrześcijan.


RUINY
Czytaj także:
Kościoły „zanurzone” we krwi męczenników. Chrześcijaństwo najbardziej prześladowaną religią świata


FISH,ANCHOR,SYMBOL
Czytaj także:
12 najważniejszych symboli z chrześcijańskich katakumb [zdjęcia]


CATACOMBES CALLIXTE
Czytaj także:
Szczątki 16 papieży i 60 męczenników. „Krypta papieży” w katakumbach św. Kaliksta

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.