separateurCreated with Sketch.

Co Darth Vader robi na katedrze w Waszyngtonie? Czyżby Imperium zaatakowało?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Daniel Esparza - 27.01.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Tylko przy użyciu lornetki możemy dostrzec gargulec zainstalowany w latach 80. XX w. na północno-zachodniej wieży Katedry Narodowej.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Tylko przy użyciu lornetki możemy dostrzec gargulec zainstalowany w latach 80. XX w. na północno-zachodniej wieży Katedry Narodowej.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Gargulec – to co jest

Zanim rozwiążemy tę zagadkę, sięgnijmy do początku. Niektóre źródła wiążą użycie gargulców, zwanych też rzygaczami, z legendą o życiu św. Romanusa, biskupa Rouen z VII wieku. Wedle legendy udało mu się za pomocą znaku krzyża poskromić smoka zwanego gargouille, co w języku francuskim oznacza „gardło” lub „paszczę”.

Poskromiwszy bestię, święty zarzucił na jej szyję sznur i zawiódł do samego centrum Rouen. Tam smoka zabito i spalono, choć jego głowa i szyja okazały się tak twarde, że skutecznie oparły się płomieniom. Św. Romanus postanowił zawiesić niestrawione przez ogień fragmenty potwora na jednej z zewnętrznych ścian katedry jako ostrzeżenie przed czyhającym nieustannie złem, które pokonać można jedynie mocą krzyża.

Naturalnie jest to tylko legenda. Zazwyczaj autorzy wskazują na funkcję edukacyjną, jaką spełniają instalowane na kościołach gargulce. Zło nie ma przystępu do wnętrza świątyni, ucieka z kościoła (bramy piekielne Go nie przemogą!), lecz czai się poza nim. Dlatego gargulce i maszkarony można znaleźć na zewnątrz świątyń. W czasach, kiedy niewielu wiernych umiało czytać, stanowiły wymowną ilustrację tego, o czym mówi Pismo Święte.



Czytaj także:
„Niech moc będzie z tobą”! To tak naprawdę chrześcijańskie pozdrowienie?

Gargulec w kształcie Lorda Vadera

Nie ma więc nic dziwnego w tym, że na współczesnej katedrze odnaleźć możemy podobiznę jednego z lepiej znanych wcieleń zła naszych czasów – Dartha Vadera, Jedi, który przeszedł na ciemną stronę mocy. W jaki jednak sposób postać z Gwiezdnych wojen znalazła się na północno-zachodniej wieży katedry kościoła episkopalnego w stolicy USA?

W latach 80. ubiegłego wieku waszyngtońska katedra zorganizowała konkurs dla dzieci na projekt rzeźby. Wiadomości o konkursie dotarły do młodych Amerykanów w całych Stanach Zjednoczonych dzięki magazynowi „World”, dodatkowi do „National Geographic”.

Trzecia nagroda przypadła w udziale Christopherowi Raderowi, który zaprojektował maskę czarnego charakteru, Dartha Vadera. Wyrzeźbili ją artyści Jay Hall Carpenter oraz Patrick J. Plunkett.

Innymi postaciami, które możemy znaleźć wśród elementów architektonicznych waszyngtońskiej Katedry Narodowej, są mężczyzna z wystającymi zębami i parasolem oraz dziewczynka z warkoczykami i aparatem nazębnym.



Czytaj także:
Spóźniasz się na mszę? Uważaj, diabeł piszący ma Cię na oku


STAR WARS: OSTATNI JEDI
Czytaj także:
„Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi” to historia pokazująca, że świat Star Wars jeszcze nie raz nas zaskoczy

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.