separateurCreated with Sketch.

Na boisku rywalizują. Poza nim pomagają innym

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Czy piłkarze zwaśnionych klubów mogą razem czynić dobro? Przykład Turynu pokazuje, że jak najbardziej.Większość fanów piłki nożnej kojarzy, że Paulo Dybala to argentyński piłkarz, który na co dzień gra w słynnym Juventusie Turyn. Kibicom znad Wisły jest znany również ze względu na to, że w jego żyłach płynie także polska krew (jego dziadek był Polakiem).

Szybki i świetnie wyszkolony technicznie zawodnik swoimi występami w Serie A szybko zdobył uznanie kibiców włoskiego futbolu. W ostatnich dniach do grona sympatyków Dybali dołączyły również osoby, które nie interesują się piłką nożną. Wszystko dzięki akcji dobroczynnej w której uczestniczył z innym piłkarzem Juanem Iturbe. Dwaj zawodnicy postanowili w nocy roznosić bezdomnym z Turynu okrycia, odzież oraz ciepłe napoje i posiłki.

Sportowcy zdecydowali się na wsparcie takiej akcji z uwagi na to, że nocne mrozy zaczęły również zagrażać życiu osobom bezdomnym przebywającym w północnych Włoszech (czyli nawet w miejscach, w których klimat jest zdecydowanie łagodniejszy i zazwyczaj nie jest tak niebezpieczny dla osób bezdomnych).

Pomoc ponad podziałami

Wsparcie udzielone potrzebującym przez Paulo Dybalę oraz Juana Iturbe zostało dostrzeżone przez światowe media i w weekend ta informacja była chętnie przywoływana przez portale internetowe. Prawdopodobnie historia o geście piłkarzy nigdy nie zyskałaby aż takiego rozgłosu, gdyby nie jeden szczegół. Otóż obaj zawodnicy grają w Turynie, ale w innych klubach: Paulo Dybala reprezentuje barwy wspomnianego już Juventusu, a Juan Iturbe od stycznia jest w drużynie Torino.

Jak zazwyczaj bywa w przypadku relacji między klubami z tego samego miasta, Juventus i Torino się „nienawidzą”. Gdy przychodzą mecze tych zespołów, w Turynie często dochodzi do zamieszek, a każdy piłkarz, który przejdzie z jednego turyńskiego klubu do drugiego jest uważany za zdrajcę.

https://www.instagram.com/p/BPVEwjpgpYH/?tagged=dybala

Oba kluby dzieli praktycznie wszystko. Juventus jest bogaty, ma znanych piłkarzy i mnóstwo trofeów w klubowej gablocie. A Torino w ostatnich dekadach bardziej walczyło o przetrwanie niż o puchary. Dodatkowo Torino ma opinię jednego z najbardziej pechowych klubów w historii piłki nożnej (m.in. jest tak ze względu na katastrofę lotniczą z 1949 roku kiedy to zginęli wszyscy zawodnicy i trenerzy klubu, gdy ten osiągał olbrzymie sukcesy).

Warto więc podwójnie docenić działalność dobroczynną Dybaly i Iturbe. Nie dość, że pomogli osobom bezdomnym przetrwać mroźne noce to jeszcze pokazali, że reprezentanci zwaśnionych klubów mogą razem działać w szczytnych celach.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.