Uświadomienie stawianych sobie barier, to pierwszy krok do ich usunięcia. Dlaczego nie zawsze udaje Ci się zrealizować to, co sobie zaplanowałeś? Czy wpływ mają tylko zewnętrzne, obiektywne trudności, które od Ciebie nie zależą? Na ile to Ty sam utrudniasz realizację swoich marzeń i celów? Oto kilka najpopularniejszych mechanizmów. Sprawdź, czy w którymś się odnajdujesz.
A jak nie wyjdzie?
Chyba najpopularniejszą blokadą jest lęk przed porażką. Wielu osobom nie jest on obcy. Potrafią one godzinami rozmyślać o tym, co będzie; obmyślać scenariusze postępowania na każdą możliwą ewentualność. Niestety rzadko zakładają pomyślne rozwiązanie, częściej tworzą katastroficzne wizje. W efekcie boją się podjąć działanie, ponieważ jak i tak ma być źle, to po co w ogóle próbować?
Jedynym sposobem przezwyciężenia tego lęku jest podjęcie działania. Tylko konfrontacja z nim i doświadczenie sukcesów zamiast przewidywanej porażki może pomóc zmniejszyć go w przyszłości.
Jakoś nie mogę się zebrać… czyli zwlekanie
Osoby, które zwlekają, robią to najczęściej z powodu różnego rodzaju lęków. Chyba najbardziej absurdalnym przykładem jest ten dotyczący badań profilaktycznych. Wiele osób nie może się na nie wybrać, tłumacząc się brakiem czasu, zabieganiem. Jednak przyciśnięte przyznają, że boją się, że coś u nich wykryją, a wtedy trzeba będzie się z tym zmierzyć. Wybierają życie w nieświadomości, a niezrealizowane zadania wiszą im cały czas nad głową.
Zwlekania może też dotyczyć odkładania momentu rozpoczęcia pracy. Wtedy to wynajdowane są najróżniejsze rzeczy, które zaprzątają uwagę – jeszcze tylko poukładam te papiery, obejrzę film lub wypiję herbatę i coś przekąszę. Osoby, które stosują taką taktykę, zachowują się, jakby stojące przed nimi zadanie było bardzo ciężkie lub niewdzięczne. W rzeczywistości może być po prostu nudne, ale konieczne do wykonania.
Niektórzy zwlekają, bo boją się porażki (moment konfrontacji z rzeczywistością). Gdy w końcu zadanie jest zrealizowane, można odetchnąć z ulgą. Jednak zabieranie się do niego często bardziej męczy niż samo wykonanie. Dlatego im dłużej zwlekasz, tym więcej tracisz czasu i energii.
Chcę tego już!
Polskie przysłowie mówi, że nie od razu Kraków zbudowano. Często trzeba przez dłuższy czas czekać na efekty podejmowanych prac. Innym razem, aby rezultaty się pojawiły, trzeba kontynuować działanie mimo tego, że nie przynosi ono natychmiastowej gratyfikacji, nagrody.
W takich sytuacjach części osób brakuje cierpliwości, zaczynają odczuwać zniechęcenie, poddają się i rezygnują. Po jakimś czasie na nowo podejmują te same czynności, ale tracą podwójnie czas, ponieważ to, co już kiedyś zrobiły muszą wykonywać ponownie. Przez to tym łatwiej się zniechęcają i poddają, a wtedy koło się zamyka.
Raz mi nie wyszło, więc koniec
Zdarza się również, że podjęte działanie kończy się porażką. Niektórzy wtedy się poddają, zapominając, że na drodze do sukcesu niepowodzenia są czymś naturalnym. Co więcej, można je uznać za pożądane, gdyż pomagają udoskonalać swoje działanie. Pomyśl, co by było, gdyby dziecko, które uczy się chodzić, zniechęciło się po pierwszym upadku?
Porażka jest lekcją, dzięki której można się rozwinąć. Ukazuje te obszary, które wymagają poprawy. Dlatego niepowodzenie warto traktować jako rzecz naturalną – każdemu się może przydarzyć. Dobrze jest wyciągnąć z niego wnioski i zmienić swoje postępowanie, aby w przyszłości nie popełniać tych samych błędów.
Powyższy przegląd problemów z realizacją celów nie wyczerpuje całego spektrum mechanizmów. Te, które wymieniłam wydają mi się najpopularniejsze, bo najczęściej się z nimi spotykamy w pracy.
Jednak najważniejsze jest, abyś przyjrzał się swoim przekonaniom, ponieważ to w nich kryją się często przeszkody na drodze do sukcesu (na pewno mi się nie uda; jestem zbyt dużym pechowcem, żeby odnieść sukces itd.). Pamiętaj, że uświadomienie stawianych sobie barier, to pierwszy krok do ich usunięcia.