Nie martw się tym, że dzieci Cię nie słuchają. Przejmuj się tym, że cały czas Cię obserwują.Rodzicu, czy myślałeś o tym, by spojrzeć na siebie oczami Twojego dziecka? Może w tym pomóc ten film: I’m watching you dad (Tato, obserwuję Cię). Wersja z polskimi napisami dostępna poniżej:
Widzimy małego chłopca, który nieustannie patrzy na swojego tatę i dzięki temu uczy się życia. Posłuchaj, co mówi:
Tato, jeszcze tego nie wiesz, ale uważnie cię obserwuję. Obserwuję to, co robisz. Obserwuję sposób, w jaki traktujesz innych ludzi. Sposób, w jaki traktujesz mnie, mamę i moją siostrę. To, jak przeżywasz swoje życie, ma na mnie wielki wpływ. Gdy nadejdzie czas, bym sam wybrał karierę i założył rodzinę, twoje decyzje, twoja etyka postępowania pomogą mi wybrać właściwie.
Czas, który ze mną spędzasz, nawet robiąc zwykłe rzeczy, daje mi poczucie bezpieczeństwa. Gdy w moim życiu pojawią się wyzwania związane z prawością i nie będę pewien, co zrobić, przypomnę sobie, co ty zrobiłeś i jak wybierałeś to, co było prawe, nawet gdy mogłeś wybrać łatwiejsze rozwiązanie. Pewnych wyborów, których dokonujesz, ja też będę dokonywał.
Proszę, nie bój się pokazywać swoich błędów, będę się na nich uczył. Tato, słuchasz mnie? Obserwuję cię! Patrzę, by zobaczyć, czy rzeczywiście wierzysz w Boga. Potrzebuję twojej pomocy, abyś pokazał mi sposób, jak przeżywać życie w pełni, nie do końca bezpieczne, ale dobre. Pamiętaj więc tato, że codziennie cię obserwuję. Uczysz mnie, jak żyć, czy o tym wiesz, czy nie.
Możesz przeczytać setki artykułów na Aletei, dziesiątki książek o wychowaniu, możesz sam pisać artykuły parentingowe, możesz wreszcie mówić i powtarzać tysiąc razy i to wszystko będzie na nic. Dziecko patrzy i widzi. Jeśli to, co mówisz, rozmija się z Twoim zachowaniem, dziecko skopiuje Twoje negatywne zwyczaje.
Jeśli chcesz, by dziecko utrzymywało porządek w pokoju, to jak je do tego przekonasz, jeśli bałagan panuje w całym domu? Jeśli chcesz, by zdrowo się odżywiało i uprawiało sport – sprawdź, jakie Ty prowadzisz życie.
Jaką miałeś minę, gdy Twoje dziecko po raz pierwszy w życiu świadomie przedstawiło swoje zdanie i odmówiło wykonania twojego polecenia? Faktem jest, że dzieci czasem nie słuchają rodziców. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn może być wiele: chcą czegoś innego niż my, nie wiedzą czego chcą, testują nas, sprawdzają granice, nie rozumieją naszych poleceń, chcą zwrócić na siebie uwagę.
Nie słuchają się już małe dzieci, istnieje nawet zjawisko „buntu dwulatka”, który w swej intensywności czasem może nawet przypominać bunt nastolatka.
Nie słuchają niemowlaki, dwulatki, przedszkolaki, uczniaki, nastolatki. Jak tu być ojcem i nie zwariować? Myślę, że z jednej strony jest to najwspanialsza lekcja pokory, a z drugiej – konsekwencji.
Dzieci uczą się obserwując nasze zachowania, także to, w jaki sposób traktujemy ich nieposłuszeństwo i złe zachowanie. I to jest kluczowe w całej tej sprawie.
Z jednej strony naszymi zakazami i nakazami wytyczamy dziecku bezpieczne granice, dzięki którym czuje się bezpieczniej. Z drugiej – konsekwentnie egzekwując nasze zasady, uczymy dziecko tego, kim jest ojciec i jego autorytet. Odpowiedzialne rodzicielstwo to przede wszystkim praca nad sobą, ogromna praca nad własnym charakterem. W ten sposób budujemy nasz autorytet.
Nie jesteśmy jednak pomnikami z kamienia. Ojcowie to też ludzie, czasem popełniamy błędy. Takie momenty często są przykre, a nawet bolesne dla wszystkich stron. I cóż w takiej sytuacji? Zależy, jak do tego podejdziemy. Czy zlekceważymy problem, czy odpuścimy, czy wręcz przeciwnie – pokornie wstaniemy po upadku i pójdziemy dalej drogą tej największej męskiej przygody.
Przez bardzo krótką chwilę, trzymając nas za rękę, będzie z nami szło nasze dziecko. Najpierw tuż obok, niczym cień, potem podrośnie, ale w dalszym ciągu będzie widziało nasze ślady i nimi podążało.