Ten cudowny staruszek mówi, że ta praca daje mu poczucie sensu. Zamiast użalać się nad swoim losem, pomaga innym.Jest śmiertelnie chory i nie wstaje już z łóżka. Zamiast czekać na koniec swoich dni, postanowił zrobić coś dobrego dla innych. Ten 91-letni uśmiechnięty mężczyzna – Morris, od rana do wieczora, z przerwą na kawę – bo jak mówi, czasem człowiek jej potrzebuje – robi na drutach czapki dla bezdomnych!
W swojej kolekcji ma już ponad 8 tys. własnoręcznie wydzierganych wełnianych czapek!
W swoim łóżku stworzył prawdziwą linię produkcyjną, której nie powstydziłaby się dobra firma odzieżowa! Nie sprzedaje ich, są jego prezentem dla najbardziej potrzebujących.
Morris mówi, że ta praca pozwala mu wypełnić sensem jego ostanie dni i pomóc innym.
Poznajcie tego niezwykłego człowieka!
https://www.facebook.com/humankindvideos/videos/1271174672918179/