Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Nie lubię słuchać kolęd. Dziwne? Wcale nie! Po prostu uważam, że kolędy są do wspólnego śpiewania, a nie słuchania. Na szczęście znalazłem taką perłę od Zakopower, która muzycznie – jak mówią w internetach – made my Wigilia.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Chciałem coś dobrego znaleźć dla Was na ten czas. Bo naprawdę nie lubię słuchać kolęd – one przecież powstały do śpiewania. To są melodie z serc ludzi dla Boga i ludzi. Stąd mój problem…
“Nad Giewontem błyska nów,
szron bieli las,
para idzie z końskich łbów
do samych gwiazd…”
Zakopower to jeden z najciekawszych zespołów polskiej sceny rozrywkowej. Jako jeden z nielicznych potrafi połączyć popularne brzmienia i dobry tekst w przebojową i co ważne – niebanalną kompozycję. Posłuchajcie sami np. “Boso” – świetnego kawałka o odchodzeniu i śmierci, który stał się hitem także imprezowym. Paradoks? Pewnie! Ale świetny paradoks. I tylko podkreśla talent zespołu Sebastiana Karpiel-Bułecki.
Kocham góry. I jakoś szczególnie zimą. Dlatego pewnie ten teledysk mnie urzekł. A gdy usłyszałem melodię i tekst… Po prostu piękne! To kolęda w sam raz na tę noc bożonarodzeniową, gdy pasterze ujrzeli anioła Bożego, a Gwiazda rozbłysła. Zresztą… tekst jest właśnie o tym.
“Gwiazda nad granią,
podążamy wciąż za nią,
urzeczeni, jakby anioł
dusze w jasyr wziął”.
Jest o nas i dla nas. Którzy, często już kilka dni po Bożym Narodzeniu nie dowierzamy, że w tę Noc narodził się Bóg-Człowiek. Patrzymy na szarość codzienności, a Anioł, który ogłaszał dobrą nowinę nie jest już taki realny…
“Oświeć, nas, Panie –
kto na drodze nam stanął?
Czy to zjawił nam się anioł,
czy jaki zwid?”
Dobrego więc czasu z Chrystusem i Rodziną, w towarzystwie ośnieżonych Tatr i muzyki Zakopower zagranej nietypowym jak dla zespołu instrumentarium: skrzypcami, altówką, kontrabasem oraz waltornią.
Mateusz Stolarski