separateurCreated with Sketch.

Boże Narodzenie w niedzielę jakoś nie pasuje, prawda?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Tom Hoopes - 25.12.16
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
... ale z drugiej strony, żaden dzień tygodnia do końca nie pasuje do Bożego Narodzenia.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Boże Narodzenie jakoś nigdy nie pasuje...

- „Boże Narodzenie będzie dziwne w tym roku", powiedziała jedna z osób, z którymi łączy mnie nazwisko i adres.

- „Rety! Dlaczego?” - zapytałem.

- „Bo przypada w niedzielę. W niedzielę zawsze się odświętnie ubieramy i idziemy na długą Mszę".

- „Aha" - powiedziałem. „Ale musisz wiedzieć, że Boże Narodzenie jakoś nigdy nie pasuje, bez względu na dzień tygodnia, w który przypada".

- „Jak to?”

- „Pomyśl jak bezsensowne jest Boże Narodzenie w poniedziałek" - powiedziałem.

- „Hmm... nie czuję" - powiedziała moja latorośl.

- „Jak długo będzie trwał w tym roku czwarty tydzień Adwentu?" - zapytałem.

- „To oczywiste. Tydzień".

- „Zgadza się, a jak Boże Narodzenie jest w poniedziałek, to ile trwa czwarty tydzień Adwentu?"

- „Aha. Tylko jeden dzień. Tylko tę niedzielę. Masz rację! To dziwaczne".

- „A Boże Narodzenie we wtorek?"- zapytałem.

- „Co?"

- „Co przypada w poniedziałek przed bożonarodzeniowym wtorkiem?"

- „Wigilia".

- „A co jest dzień wcześniej?"

- „Dzień niedzielnej Mszy świętej".

- „Za dużo tego wszystkiego i wszystko w jednym ciągu".

- „Hmmm" zamyśliło się dziecko. „Faktycznie, Boże Narodzenie we wtorek wydaje się głupie".

- „Totalnie" - powiedziałem. „Ale nie mów głupie. Powiedz niemądre".

- „Jak chcesz. Boże Narodzenie we wtorek jest niemądre".

- „Za to Boże Narodzenie w środę jest jeszcze gorsze" - powiedziałem.

- „Jak to?”

- „Gdy Boże Narodzenie jest w środę, to jest tak jakby coś przerwano, jakby nie dano nam nawet całego tygodnia na przygotowanie, jakby Boże Narodzenie nadchodziło niespodziewanie i znikąd".

- „No, chyba" - powiedziało moje dziecko. „I nikt nie chce iść w środę na długą Mszę".

- „Absolutnie!"- powiedziałem, a po chwili namysłu dodałem: „No, może niektórym to nie przeszkadza..."

- „Ale nie ma nic złego, jeśli Boże Narodzenie przypada w czwartek" - powiedziało dziecko z naciskiem.

- „Myślę, że Boże Narodzenie w czwartek byłoby zupełnie w porządku, gdyby nie Dzień Dziękczynienia"- powiedziałem.

- „To znaczy?"

- „Kiedy Boże Narodzenie przypada w czwartek, to zawsze dokładnie cztery tygodnie po czwartku Dnia Dziękczynienia".

- „No i?"

- „Dzień Dziękczynienia jest bardzo podobny do Bożego Narodzenia: rodzinne spotkanie i uroczysty posiłek. Myślę, że potrzeba między nimi większego odstępu, ot, choćby właśnie tych ponad pięciu tygodni"

- „No, tu to już naciągasz".

Już miałem odpowiedzieć, ale moje dziecko mówiło dalej.

- „Ale doskonale rozumiem co masz na myśli, gdy Boże Narodzenie wypada w piątek”.

- „Naprawdę?"

- „No. Kiedyś Boże Narodzenie było w piątek i nie mieliśmy wtedy weekendu".

- „Jak to: nie mieliśmy weekendu?"

- „No, Boże Narodzenie zwykle daje nam dodatkowe dni, kiedy możemy wypróbować nowe rzeczy, które dostaliśmy. Jak Boże Narodzenie było w piątek, to był to jakby zwykły weekend, tylko na sterydach".

- „No właśnie. Dobrze. A Boże Narodzenie w sobotę jest jak zwykły dzień niedzielnej Mszy, tylko na sterydach".

- „Tak! Dwa dni długich Mszy z rzędu!"

- „Widzisz więc, moje dziecko, że Boże Narodzenie nie ma sensu w żaden dzień tygodnia".

A Wielkanoc?

I wtedy zobaczyłem politowanie w oczach dziecka. "No dobrze, udziel mi jej"- powiedziała moja latorośl.

- „Czego mam ci udzielić?"

- „Oczywiście chcesz wyciągnąć z tego jakąś ważną duchową lekcję".

- „Dlaczego tak sądzisz?"

- „Bo ty już tak masz, tato. Założę się, że skończy się na tym, że jeszcze o tym napiszesz. Tylko nie podawaj mojego imienia".

- „Jak chcesz. Ja nie po to mówię o różnych rzeczach, żeby o nich napisać. Ale masz rację: sądzę, że to zupełnie właściwe z duchowej perspektywy, że Boże Narodzenie nie ma swojego dnia, do którego pasuje".

- „A to dlatego, że ..."

- „Środa Popielcowa jest zawsze środą, tak jak powinno być: czujemy pokutny charakter środy. Wielkanoc jest zawsze w niedzielę i to też jest właściwe. Do tego stopnia, że wszystkie niedziele mają w sobie niedzielność Wielkanocy".

- „Tato, przecież nie ma słowa niedziel-ność".

- „A Dzień Dziękczynienia pasuje w czwartki."

- „Dlaczego?!?"

- „W obu słowach mamy głoskę 'cz' ".

- „Tato, dla czwartku masz zawsze naciągane argumenty. Ale mów dalej".

- „Dziękuję" - powiedziałem. „Ale czy pamiętasz, co mówiła Ewangelia w pierwszą niedzielę Adwentu? Jezus przyjdzie jak... "

- „Jak złodziej w nocy?"

- „No właśnie. Pokuta jest przewidywalna, a Jezus zmartwychwstał w dzień, w który zapowiedział - ale przychodzi zawsze w nieoczekiwanym momencie i w nieoczekiwany sposób. Na to nigdy nie ma dobrego momentu".

- „A jednocześnie na to zawsze jest dobry moment".

- „Właśnie to miałem zamiar napisać! To znaczy... powiedzieć".

- „No, proszę! Tylko niech w tym artykule nie będzie powiedziane czy jestem synem czy córką. Ludzie sami się domyślą".

- „Nie ma problemu, skarbie".

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.