Nie wszyscy wiedzą, że Caritas do produkcji świec zatrudnia osoby niepełnosprawne. A dla nich – jak wiadomo powszechnie – rynek pracy rzadko bywa łaskawy.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Niektórzy umilają sobie nimi czas przy romantycznej kolacji. Inni używają tylko podczas świąt Bożego Narodzenia. Wśród jednych i drugich są jednak ci, którzy świecami potrafią nakarmić, ubrać i dać pracę.
Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, czyli popularna akcja Caritas znana chyba wszystkim jako dystrybucja świec na stoły wigilijne, doczekała się w tym roku już dwudziestej trzeciej edycji.
Niby nic nowego, bo bez tego drobnego elementu większości z nas trudno wyobrazić sobie Boże Narodzenie. Jednak – za każdą taką niepozorną świecą kryją się co najmniej dwie osoby. Po pierwsze: dziecko, które tej zimy zje kilka ciepłych posiłków w szkole lub – dajmy na to – będzie miało za co kupić zeszyty i ołówki. Po drugie: niepełnosprawny, który dzięki tej akcji dorzuci parę groszy do swojej prywatnej skarbonki.
O tym drugim aspekcie – nie wiedzieć czemu – rzadko się mówi, ale nie jest tajemnicą, że Caritas do produkcji świec zatrudnia osoby niepełnosprawne. Dla nich – jak wiadomo powszechnie – rynek pracy rzadko bywa łaskawy. Kupując więc świecę Caritasu, pomagamy wielopłaszczyznowo. Możemy mieć poczucie, że jej potencjał został wykorzystany dosłownie w każdym aspekcie.
Ile tych świec będzie w tym roku? Mówi się, że aż trzy miliony (chociaż to nie rekord – w 2003 roku sprzedano ich o 1,5 mln więcej). Zakup każdej z nich wspierał będzie konkretną ubogą rodzinę mieszkającą na terenie diecezji, gdzie został dokonany, bo pomocą im zajmują się Caritas diecezjalne. Jak twierdzą organizatorzy: „Przez lata działalności Caritas udało się poprawić [w ten sposób] kondycję materialną, moralną i duchową setek tysięcy polskich rodzin”
Świeczkowa akcja to jednak nie tylko lokalny patriotyzm. Od 1996 roku 10 groszy dochodu z każdej z nich wędruje też na konto najbardziej potrzebujących dzieci z całego świata (ostatnio są to Syryjczycy i Irakijczycy).
Pomysł produkcji dobroczynnych świec powstał w 1993 roku w ośrodku pomocy dla dzieci niepełnosprawnych w Rusinowicach na zebraniu dyrektorów Caritas diecezjalnych. W akcję prowadzoną w całej Polsce co rok angażują się setki wolontariuszy – wśród nich są również ci, którzy sami wiele lat temu dzięki niej uzyskali pomoc.
Taka okazja łączy jednak nie tylko pomagających ze wspomaganymi. Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom to bowiem akcja ekumeniczna. Obok Caritasu angażują się w nią również: prawosławna Eleos oraz diakonie Kościoła ewangelicko-augsburskiego i Kościoła ewangelicko-reformowanego. Świece można więc nabywać w większości chrześcijańskich świątyń w Polsce.
Cena? Najczęściej co łaska, bo świeca to tylko podziękowanie za podarunek finansowy o kwocie dowolnej. Tym samym osoby, które nie chcą lub nie zdążą zdobyć świecy, a chciałyby wesprzeć budżet akcji, mogą zrobić to za pomocą przelewu (dane na stronie Caritas) lub wysyłając charytatywnego SMS-a o treści POMAGAM pod numer 72052.
Stronę internetową Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom warto odwiedzić również po to, żeby wysłuchać życzeń, które złożyły darczyńcom gwiazdy zaangażowane w akcję. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że do Świąt świece rozchodzić się będą jak świeże bułeczki.