„Gra o tron”, „Superman”, „Calineczka”, „House of Cards”. Zastanawiasz się, co łączy te tytuły? Niepełnosprawność intelektualna ich bohaterów…
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pewnie myślisz, że to jakaś pomyłka. Próbujesz odszukać w pamięci wspomniane seriale i nie przypominasz sobie, by bohater któregokolwiek z nich był jakiś „inny”. Może poza Tyrionem Lannisterem z „Gry o Tron” czy Calineczką, którzy byli po prostu… malutcy (aktor z bijącego rekordy popularności serialu HBO choruje na achondroplazję, a Calineczka to przecież bajkowa fikcja). Ale o co chodzi z tą niepełnosprawnością intelektualną?
Spróbuj sobie wyobrazić bohaterów swoich ulubionych seriali, filmów czy książek w trochę „innej” wersji. Z zespołem Downa, autyzmem, dziecięcym porażeniem mózgowym, zespołem Aspergera. Trudne, prawda? Ale nie musisz sobie tego wyobrażać – wystarczy, że zobaczysz najnowszy spot kończący kampanię społeczną Stowarzyszenia „Iskierka”. Kampanię, której zresztą przyświecało hasło „Trochę inaczej”.
Działania szczecińskiej organizacji miały na celu zachęcenie społeczeństwa do spojrzenia na dzieci z niepełnosprawnością intelektualną inaczej. Czyli jak? Po prostu normalnie. Nie, jak na kogoś chorego, ułomnego, kto ma ograniczone możliwości. Owszem, ich życie różni się nieco od życia dzieci zdrowych, ale to nie znaczy, że jest gorsze. Jest po prostu inne.
A nawet więcej – może być wyjątkowe, jak superbohaterowie spotu „Iskierek”. Bo niby dlaczego Superman nie mógłby mieć zespołu Downa, a Calineczka zaburzeń psychoruchowych? Co więcej, byłoby świetnie, gdyby bohaterowie popularnych seriali czy bajek dla dzieci byli nieco „inni”, bo to uczyłoby dzieciaki od najmłodszych lat (ale i nas, dorosłych), że świat jest różnorodny, że są ludzie zdrowi i chorzy, ale mogą oni razem świetnie funkcjonować.
Takie oswajanie dzieci z innością, czyjąś chorobą jest potrzebne nie po to, by budować uprzedzenia, ale po to, by pokazywać, że „inność” nie oznacza „nienormalność”. „Iskierka” organizuje na przykład tzw. pogadanki w szkołach. „Koleżanka idzie ze swoim niepełnosprawnym dzieckiem do szkoły, gdzie dzieciaki wyzywają się od Downów. Pokazuje, jak wygląda Down. I jest konsternacja. Bo jak tu się wyzywać, skoro to dziecko jest takie fajne, sympatyczne?” – opowiadał mi Arkadiusz Bis z portalu „Trochę inaczej”.
Krótki, niespełna dwuminutowy spot „Iskierek” przypomina jeszcze jedną piękną prawdę. Ludzie z niepełnosprawnością intelektualną także mogą być bohaterami, chociaż na swój sposób. Bohaterami, którzy zawładają naszą wyobraźnią, postaciami, które w zabawach odgrywają dzieci, ideałami, niedoścignionymi wzorami. Właściwie to oni już są bohaterami, choć nie występują w żadnej kreskówce czy kasowym serialu.
Przeczytaj również:
Spójrz na dziecko z zespołem Downa. Trochę inaczej
Tata Nataszy z zespołem Downa: Trzeba dać na luz