Laptopy, komputery, smartfony, odbiorniki telewizyjne pokazują, że cierpi człowiek. A nam potrzeba odejść od roli widza i wyjść do ludzi.Na co dzień pracują, podejmując działania lokalne i w różnych zakątkach świata. Ale czasem też świętują. W wigilię Międzynarodowego Dnia Wolontariusza – obchodzonego 5 grudnia – odbyła się lubelska Gala Wolontariatu.
Coroczne wydarzenie organizuje tamtejsze Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu, a spotkanie ma być podziękowaniem za zaangażowanie w pracę wolontariacką. Towarzyszy mu zawsze jakieś widowisko. W tym roku nawiązywało ono do rezygnacji z „kanapy” na rzecz wyboru odważnych decyzji.
Centrum Wolontariatu skupia ochotników pochodzących całego regionu, ale działa też poza jego granicami. Na Lubelszczyźnie wolontariusze podejmują wyzwania już od 17 lat. „To była odpowiedź na skomplikowaną sytuację wielu ludzi” – opowiada twórca stowarzyszenia, ks. Mieczysław Puzewicz.
Wolontariusze biorą się za inicjatywy ukierunkowane na pomoc drugiemu człowiekowi. Jak dodaje prezes stowarzyszenia, Jacek Wnuk – to czyni wolontariat misyjnym, bo chodzi o służbę wobec innych ludzi.
Centrum Wolontariatu w Lublinie prowadzi kilkanaście programów wsparcia. Są to działania pomocy uchodźcom, bezdomnym, więźniom i byłym więźniom, jest też kilka programów skierowanych do dzieci. Od kilku lat wolontariusze działają na Kubie, w Gruzji i na Ukrainie, gdzie razem z lokalną społecznością, skupioną, min. przy parafiach, buduje centra wolontariatu. Cel jest ten sam, co w Polsce – pomoc tym, którzy są w trudnej sytuacji. „We wszystkich tych miejscach są ludzie doświadczeni przez życie” – tłumaczy ks. Puzewicz.
Na Ukrainie, czy w Gruzji nie brakuje wewnętrznych uchodźców po konflikcie z Rosją. W Gruzji wyzwaniem są też mniejszości, które mają problem z integracją.
Z kolei na Kubie wyzwaniem jest samo budowanie społeczeństwa obywatelskiego. W komunistycznym kraju panuje bowiem i bieda, i swego rodzaju marazm. Lubelscy wolontariusze dają pomysły, co i w jaki sposób można zorganizować mimo skomplikowanej tam rzeczywiści. To także dzięki pośrednictwu lubelskiego środowiska wolontariackiego Kościół katolicki Kuby rozpoczął współpracę z polskimi biskupami. W wyniku tych działań na komunistyczną Kubę wyjechało w ostatnim roku kilku polskich księży.
W wolontariackie działania włącza się kilkaset osób. Coroczna Gala jest podziękowaniem za ich codzienną pracę. Każdego roku są też wręczane wyróżnienia Barw Wolontariatu i tytuł Wolontariusza Roku Lubelszczyzny. Tym razem tytuł trafił do wolontariuszy pracujących w wolontariackim centrum przy Ośrodku Pomocy Społecznej z Janowa Lubelskiego.
Gala miała jednoznaczne przesyłanie. Była nawiązaniem do apelu Franciszka z ŚDM – o zmianę myślenia, zejścia z kanapy, wzięcia wyczynowych butów i wyruszenia w drogę, zatem o podjęcie konkretnych działań.
Jak zauważył ks. Puzewicz, współczesny świat kusi do bycia zaledwie obserwatorem i widzem siedzącym przed współczesnymi cudami techniki. Laptopy, komputery, smartfony, odbiorniki telewizyjne pokazują, że cierpi człowiek. A nam potrzeba odejść od roli widza i wyjść do ludzi.
Wszak wolontariusze – zdaniem papieża Franciszka – to ludzie, którzy włożyli buty miłości i dobroci. Do tego też zachęca lubelski wolontariat.