„Jakie życie będzie miało moje dziecko?” – zapytała kobieta spodziewająca się dziecka z zespołem Downa. Na jej pytanie odpowiedział film, który wywołał burzę. Wyjaśniamy, o co w niej chodzi.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wszystko zaczęło się od e-maila, który do organizacji CoorDown (Krajowa koordynacja stowarzyszeń osób z zespołem Downa we Włoszech) przysłała przyszła matka dziecka z zespołem Downa. Zadała w nim pytanie: „Jakie życie będzie miało moje dziecko?”.
Pytanie to zainspirowało stowarzyszenie do nakręcenia krótkiego filmu w ramach kampanii społecznej z okazji Światowego Dnia Zespołu Downa. Tematem przewodnim filmu zatytułowanego „Dear Future Mom” („Droga przyszła Mamo”) miało być prawo do szczęścia i dobrego samopoczucia osób z tym zespołem. A jego celem – promowanie kultury różnorodności i integracji „innych” ze społeczeństwem.
Aby odpowiedzieć na pytanie przyszłej matki, głosu udzielono 15 osobom z zespołem Downa z całej Europy. Wyjaśniają one w filmie, że mimo wszelkich trudności związanych z ich stanem ich życie może być godne i szczęśliwe. A dziecko, które urodzi kobieta, będzie mogło robić wiele rzeczy. Będzie mogło chodzić do szkoły, nauczyć się pisać, chodzić do pracy i zarabiać pieniądze, podróżować, a także żyć samodzielnie.
Film został opublikowany na kanale YouTube CoorDown w marcu 2014 roku. W tym samym czasie przez miesiąc był wyświetlany za darmo w kilku prywatnych stacjach telewizyjnych we Francji (M6, D8 oraz Canal+) w ramach bloków reklamowych.
Po jakimś czasie do Wyższej Rady Audiowizualnej (CSA – Conseil supérieur de l’audiovisuel), czyli francuskiego odpowiednika Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zaczęły napływać skargi. Filmowi zarzucano, że nie jest reklamą, a także, że jego przekaz może być kontrowersyjny.
Statutowym zadaniem CSA jest przyczynianie się do działań na rzecz spójności społecznej i walki z dyskryminacją w dziedzinie komunikacji audiowizualnej. W wydanym wtedy komunikacie urząd ocenił, iż film nie powinien być wyświetlany w czasie przeznaczonym na reklamy. Następnie argumentował, iż jego intencją nie było utrudnianie dystrybucji filmu – który ocenia jako pozytywny wkład w walkę przeciwko stygmatyzacji osób niepełnosprawnych – lecz podkreślenie, iż wyświetlanie go w blokach reklamowych było „niestosowne”.
Francuski dekret z 27 marca 1992 roku definiuje reklamę telewizyjną i podkreśla, iż musi ona być wyraźnie oddzielona od reszty programu. Według rozporządzenia w przerwach reklamowych można wyświetlać tylko reklamy lub w drodze wyjątku „komunikaty użyteczności publicznej”.
W opisywanym przypadku CSA uznała, iż film „Dear Future Mom” nie ma charakteru użyteczności publicznej, a „jego cel może wydawać się dwuznaczny i nie budzi spontanicznej i jednoznacznej reakcji”. Dlaczego? Ponieważ jest skierowany do kobiet w ciąży i może powodować dyskomfort u tych, które zdecydowały się na zabieg aborcji medycznej. Opinia urzędu mówi również, że film mógł zostać lepiej wykorzystany przy okazji Światowego Dnia Zespołu Downa obchodzonego 21 marca i zostać wyemitowany w bardziej odpowiednim kontekście, np. podczas programów telewizyjnych.
Na działania CSA zareagowało siedem osób z zespołem Downa, składając skargę do Rady Państwa. Skarżący uznali siebie za ofiary cenzury CSA, która pozbawia ich „wolności słowa”. W ślad za nimi poszły inne stowarzyszenia, wśród których znalazło się też „Les amis d’Éléonore” („Przyjaciele Eleonory”). Jest to grupa utworzona w 2010 roku przez rodziców dzieci z zespołem Downa. Ich adwokat, François Sureau, podczas rozprawy wyraził brak zrozumienia dla postawy CSA, którą uznał za „radykalnie antyfeministyczną i paternalistyczną”, sugerującą według niego, że „kobiety nie posiadają wolnej woli”.
Jednak sędziowie Rady Stanu oddalili skargi stowarzyszeń, w tym „Przyjaciół Eleonory”. W opublikowanym dokumencie z decyzją (z dnia 10 listopada 2016 roku) ten francuski najwyższy sąd administracyjny uznał, iż „CSA prawidłowo zastosowała prawo”. Podkreślone zostało również, że film ukazał pozytywne spojrzenie na osoby z zespołem Downa i zachęcił społeczeństwo do otwarcia się na nie. Jednak cel filmu może wydawać się niejednoznaczny, gdyż skierowany jest do kobiet w ciąży, które stanęły w obliczu osobistego wyboru zatrzymania lub usunięcia ciąży. Argumentując swoją decyzję, Rada Stanu stwierdziła, iż „CSA nie zamierzała utrudniać rozpowszechniania filmu, uznała tylko za niestosowne puszczanie go w blokach reklamowych”, nie popełniła więc żadnego błędu w stosowaniu przepisów.
Członkowie stowarzyszenia CoorDown podkreślają, że przy tworzeniu filmu ich intencją nie było tworzenie kampanii pro-life, lecz chęć odpowiedzenia matce, która obawia się o to, jak będzie wyglądało życie jej dziecka z zespołem Downa. Ponadto uznają, iż CSA, broniąc prawa niektórych matek do wyboru, ogranicza wolności wypowiedzi osób dotkniętych zespołem Downa. A ta została zapisana w Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.
Film „Dear Future Mom” – który zrealizowała agencja reklamowa Saatchi & Saatchi Italy – ma ponad siedem milionów odsłon na kanale YouTube. Został też pokazany w siedzibie ONZ podczas Światowego Dnia Zespołu Downa, a premier Włoch, Matteo Renzi, opublikował go na swoim Twitterze.
So che può sembrarvi strano, che vi parli di altro in questo momento.Buon 21 marzo #DearFutureMom http://t.co/1U3hjuUFHs
— Matteo Renzi (@matteorenzi) March 21, 2014
Poruszające wideo zdobyło wiele nagród. Wśród nich są prestiżowe Złote Lwy na Międzynarodowym Festiwalu Kreatywności Cannes Lions we Francji.
Zobaczcie naszą reakcję na doniesienia z Francji. W ramach solidarności z rodzicami i dziećmi z zespołem Downa prezentujemy po prostu galerię ludzi szczęśliwych.