Gabi Shull miała 9 lat, gdy usłyszała od lekarza dramatyczną diagnozę. W jednym momencie marzenia o tańcu legły w gruzach.
Pewnego popołudnia w 2011 roku przewróciła się na lodowisku. Kilka siniaków i obrzęk wyglądały jak zwykłe poobijanie. Jednak ból nogi nie ustępował, więc rodzice zabrali Gabi na prześwietlenie. Początkowo lekarze podejrzewali złamanie, jednak wyniki badań wskazały na… rzadki nowotwór kości – kostniakomięsak. Dla rodziców dziewczynki to była szokująca wiadomość. – Lekarz musiał powtórzyć to, co powiedział, bo nie wierzyłam własnym uszom – powiedziała w jednym z wywiadów mama Gabi, Debbie.
Dziewczynka bała się i pytała, dlaczego spotkało to właśnie ją. – Wiesz, czasem złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom… Nie wiemy dlaczego. Ale musimy dać z siebie wszystko, aby przez to przejść – odpowiedzieli wtedy rodzice.
Czytaj także:
Dlaczego Bóg pozwala na zło?
Uratowanie życia Gabi wiązało się z amputacją części nogi. A od trzech lat wielką pasją małej Amerykanki był… balet. Jak tańczyć, nie mając nogi? Wydawało się, że kilkuletnia balerina będzie musiała pożegnać się z tym, co lubiła robić najbardziej.
W trakcie leczenia pojawiła się nadzieja. Kilkumiesięczna chemioterapia zmniejszyła rozmiar guza do wielkości możliwej do operowania. To pozwoliło ocalić udo oraz stopę Gabi. Lekarze podczas operacji połączyli je ze sobą w ten sposób, że kostka zastąpiła kolano. Co skłoniło dziewczynkę do wybrania takiego niecodziennego zabiegu? – Myśl, że dzięki temu będę mogła tańczyć – odpowiadała.
Dzisiaj, po pięciu latach Gabi jest tam, gdzie chciała być – na scenie. Zabieg rotacyjny nogi pozwolił na wykonanie protez umożliwiających jej chodzenie i co najważniejsze – tańczenie.
Czytaj także:
Co robić, gdy przyjaciel cierpi…
Nastoletnia Gabi tańczy w konkursach, występuje przed publicznością w zespołach i jako solistka. Jej ulubione style to balet (do którego zakłada specjalną protezę „ubraną” w baletkę), hip-hop, taniec współczesny i jazz. Jak się w nich prezentuje? Można zobaczyć na You Tube – jest mnóstwo nagrań z jej występami. I rzesze ludzi je oglądają, a media na całym świecie opisują jej niezwykłą historię. Nic dziwnego – z tej drobnej ciemnowłosej dziewczyny emanuje ogromna moc i siła ducha.
W pierwszym po amputacji pokazie Gabi w przejmujący sposób tańczy swoją historię, która nie była łatwa. Widać tam ból, z którym mierzyła się po wyjściu ze szpitala, gdy trenowała chodzenie z protezą. Widać jej wielką moc i determinację, które pomimo strachu, już po roku pozwoliły jej wrócić do ćwiczeń na parkiecie. I widać tę niesamowitą miłość do tańca, która, można by rzec, zdziałała cuda i sprawia, że na jej twarzy pojawia się uśmiech.
Co pomogło Gabi przejść przez to cierpienie? – Dużo się modliłam i starałam się myśleć optymistycznie – mówi nastolatka w jednym z wideo w internecie. Ogromne wsparcie otrzymała też od najbliższych – sióstr i rodziców.
Inspiracją do tej choreografii są także wszystkie dzieci cierpiące z powodu raka. Gabi w ten sposób chce dać nadzieję chorym i ich rodzinom oraz pokazać, że znów jest możliwe jeżdżenie na rolkach, pływanie i wspinanie się na ściance. Jak powiedziała w jednym z wywiadów dzielna tancerka: – Jeśli mogę pokonać raka i żyć z protezą, i nauczyć się znów robić to, co kiedyś, to wierzę, że mogę zrobić wszystko.
Czytaj także:
Prawonożna. Historia pierwszej na świecie pilotki bez rąk