Katolicy, muzułmanie, komuniści i zieloni – brzmi jak dream team. Lizbona – to właśnie tam od dwóch tygodni działa Miejski Plan Walki z Marnotrawieniem Żywności, łączący środowiska ponad podziałami. Na 4 posiłki 1 jest marnowany
Tak mówią w spocie reklamującym akcję portugalscy celebryci, m. in. piosenkarka fado Ana Moura, piłkarz reprezentacji Eder, prezenter telewizyjny Julio Isidro, kompozytor i pianista António Victorino de Almeida, aktorka Cláudia Vieira.
Scena rozgrywa się przy stoliku w restauracji, bo restauracje właśnie są jednym z głównych partnerów miejskiej akcji. To one na koniec każdego dnia zamiast wyrzucać posiłki oddają je bezpłatnie wolontariuszom, a ci przewożą je do lokalnych organizacji, które karmią bezdomnych i ubogich. Również supermarkety oddają żywność – przeterminowaną, ale zdatną do spożycia.
Idź, gdzie zostaje, zanieś, gdzie brakuje
Taki system działania wypracował przez 5 lat Re Food, społecznościowa inicjatywa mająca na celu eliminację głodu i marnotrawstwa żywności. Ten sprawdzony sposób postanowiły zastosować władze Lizbony i połączyć różne organizacje aby skuteczniej osiągały ich wspólny cel. Komisja Miejska ds Zapobiegania Marnotrawieniu Żywności po 2 latach prac ogłosiła w połowie października Miejski Plan Walki z Marnotrawieniem Żywności.
Pomimo, że plan został opracowany przez władze miasta, jest to ruch społecznościowy, w 100% dobrowolny, bez jakiejkolwiek dyskryminacji, niezależny, stworzony przez obywateli i dla obywateli, którzy codziennie ratują znaczne ilości nadwyżek żywności, służące jako tysiące posiłków dla potrzebujących – ok. 700 osób bezdomnych a także wielu ubogich.
Różne religie – jeden cel
W akcję zaangażowały się także katolickie parafie. Dzięki temu łatwiej dotrzeć do potrzebujących na terenie całego miasta a dla parafian jest to doświadczanie chrześcijaństwa, realizacja polecenia, które dał Chrystus: „Wy dajcie im jeść!” (Łk 9,13).
Oprócz chrześcijańskich społeczności i organizacji, jak Caritas czy Zakon Maltański, plan miejski realizuje również wspólnota muzułmanów, która ma wieloletnią tradycję dożywiania ubogich we współpracy z katolikami.
Co dwa tygodnie, w piątek o 19.00 w Meczecie Centralnym częstują posiłkiem w ramach akcji „Zupa dla wszystkich”. Zjeść może każdy, bez względu na wyznanie i poglądy. A od 10 lat w Boże Narodzenie społeczność islamska Lizbony organizuje dla bezdomnych uroczystą kolację, mimo, że sami nie obchodzą tego święta.
Skutki uboczne
Partnerami akcji są także m. in. Bank Żywności, Centrum dla bezdomnych, Komisja ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, Armia Zbawienia, Portugalska Partia Komunistyczna, Partia Zielonych i Partia socjalistyczna oraz 24 gminy miejskie.
Ta niesamowita mieszanka środowisk działa w jednym celu – zmniejszyć marnowanie żywności i rozwiązać problem głodu w mieście. Skutki uboczne? Na pewno. Jak choćby wzmocnienie lokalnych więzi społecznych czy dialog międzyreligijny. Czyli jednak same plusy. Brawo Lizbona!