Towarzyszące chrześcijaństwu niemal od początków zjawisko jego krytyki niezmiennie posługuje się argumentami, że religijna wizja świata jest całkowicie nieracjonalna, uwsteczniła rozwój cywilizacji i wciąż konserwuje archaiczne, nieprzystające do współczesności modele zachowań (rozprawiamy się poniekąd z tym argumentem w artykule nt. 10 najstarszych europejskich uniwersytetów – przyp.red). W tej optyce, wszelkie przejawy chrześcijańskiego życia w rodzaju liturgii i tradycji, wzorów życia indywidualnego, rodzinnego lub wspólnotowego są jedynie ciasnym gorsetem, przez wieki paraliżującym swobodny rozwój ludzkości.
Czy jednak mamy świadomość, że praktycznie cały współczesny system racjonalnego uporządkowania rzeczywistości: nasz stosunek do czasu, pracy i nauki, życia społecznego, a nawet rozrywki tkwi głęboko we wzorcach zaszczepionych przez chrześcijaństwo? Czego bylibyśmy pozbawieni, gdyby przed dwoma tysiącami lat nie nastąpił zasadniczy przełom w historii świata? Proponujemy przegląd 5 najważniejszych dobrodziejstw, które przynieśli ze sobą wyznawcy Chrystusa.
1Kalendarz i rytm życia
Dzisiejszy sposób linearnego odliczania następstwa czasu, obejmujący epoki, stulecia, lata, miesiące i dni liczony jest od momentu przyjścia na świat Syna Bożego. Nie wchodząc w skomplikowaną materię sposobu mierzenia upływającego czasu, zarówno w starszym kalendarzu juliańskim, jak i młodszym, przyjętym przez chrześcijański Zachód w 1582 roku na mocy decyzji papieża Grzegorza XIII kalendarzu gregoriańskim – cały układ tych kalendarzy: podział na powszednie (pracujące) dni tygodnia od poniedziałku do piątku oraz dni przedświąteczne i świąteczne (sobota i niedziela) ma swoje głębokie korzenie: biblijne i starotestamentowe, a następnie, sięgające obrzędowości chrześcijańskiej.
To wolna od pracy i codziennych trosk niedziela była i jest centralnym dniem tygodnia, w którym na pamiątkę misterium zmartwychwstania odprawia się liturgię. Kalendarz liturgiczny, także z okresami większych i mniejszych świąt religijnych, takich jak Wielkanoc i Boże Narodzenie wciąż pozostaje osią cyklicznego biegu czasu w cywilizacji europejskiej. Każdy jego dzień, oprócz wspomnień świątecznych, poświęcony jest pamięci danego świętego.
Stąd wywodzi się tak rozpowszechniony w kulturze europejskiej zwyczaj świętowania urodzin oraz imienin, gdy wspominamy dzień swojego patrona (na Wschodzie obchodzony jako dzień Anioła Stróża noszącego nasze imię). Dzięki chrześcijańskiej praktyce życia liturgicznego każdy nowy dzień zaczyna się od północy. W życiu monastycznym Wschodu i Zachodu ścisłym początkiem nowego dnia było odprawiane pierwsze nabożeństwo o północy. Kolejne etapy dnia wyznaczały modlitwy poranne: jutrznia, godziny kanoniczne od prymy aż po nonę (dziewiątą godzinę kanoniczną), i to na nie przypadało apogeum dziennej aktywności człowieka. Bieg dnia kończyły zapowiadające nowy dzień nieszpory, rozpoczynające się o zmroku zapaleniem lamp, sprzyjające refleksji i stopniowemu wyciszeniu.
2Kultura muzyczna
Muzyka jest zjawiskiem starym jak sama ludzkość i jej początki są dużo starsze niż samo chrześcijaństwo. Niemniej, w znanym nam kształcie, opierającym się na konkretnych skalach melodycznych i zapisach nutowych oraz jednogłosowym lub wielogłosowym sposobie śpiewu narodziła się w ramach chrześcijaństwa wszystkich obrządków. Zarówno w tradycji greckiej i bizantyjskiej, jak i zachodniej: rzymskiej i gallikańsko-germańskiej wprowadzono osiem ścisłych i konkretnych skali modalnych (na Wschodzie nazywanym „oktoichem” i używanych do dzisiaj). Skale te, pomimo późniejszego, występującego na Zachodzie procesu ewolucji i rozwoju, położyły fundamenty pod rozwój muzyki świeckiej od czasów średniowiecza aż po okres klasycyzmu.
W tym czasie powstawały też najważniejsze dzieła kultury muzycznej w obydwu, wschodniej i zachodniej części Europy. Msze, godziny kanoniczne, popularne nabożeństwa czy pieśni (zarówno kompozytorów katolickich, jak i protestanckich, np. Jana Sebastiana Bacha) oraz śpiew cerkiewny umuzykalniły Stary Kontynent i zainspirowały rzesze kompozytorów do tworzenia nowych stylów posługiwania się materią dźwięków. Wiele z nich nie usłyszelibyśmy, gdyby nie wcześniejszy rozwój muzyki kościelnej.
3Szkoła i system edukacji
Samą ideę kształcenia dzieci i młodzieży można uznać za starszą od chrześcijaństwa (istniała i rozwijała się już w czasach starożytnego Egiptu). Jednak zrośnięty z kulturą europejską model kształcenia w oparciu o tzw. siedem sztuk wyzwolonych podzielonych na trivium (gramatykę, logikę i retorykę) i quadrivium (geometrię, arytmetykę, astronomię i muzykę) stanowi schrystianizowaną w VI wieku przez benedyktyńskiego filozofa Kasjodora doktrynę stworzoną jeszcze w starożytnym Rzymie.
Gdyby nie działalność klasztorów benedyktyńskich, ta ze wszech miar nowoczesna metoda kształcenia biorąca pod uwagę konieczność wykształcenia i zintegrowania różnych sposobów ludzkiego poznania nie zdobyłaby popularności w szkołach przy parafiach i na uniwersytetach. Jakkolwiek zażarte nie byłyby współcześnie rzekome spory pomiędzy religijnym a naukowym spojrzeniem na świat, korzenie europejskiej nauki powstały w okresie wczesnochrześcijańskim.
4Organizacje dobroczynne
Zagadnienie aktywności społecznej jest szczególnie ważne dzisiaj, gdy mamy do czynienia z rozwojem demokracji oraz wolności człowieka. Powszechnej nadziei na zmianę jakości stosunków społecznych dostrzega się dzisiaj w szeregu ruchów i stowarzyszeń obywatelskich (w szczególności ruchów miejskich i pozarządowych). Mało kto z działaczy takich organizacji pamięta, że pierwsze tego rodzaju grupy powstawały w Europie już w średniowieczu, przy poszczególnych parafiach lub innych miejscach religijnego kultu.
Organizacje dobroczynne dbające o pomoc potrzebującym członkom wspólnoty parafialnej, różnego rodzaju bractwa modlitewne i zajmujące się wzajemnym wsparciem, rozwijające międzyludzką solidarność, powstały w oparciu o model działania lokalnego Kościoła, stanowiącego niegdyś podstawową jednostkę szerszej niż rodzina wspólnoty społecznej.
5Rozwój kultury słowa
Jeszcze nie tak dawno wielu historyków literatury wyraźnie przeciwstawiało świecką kulturę literacką w Europie kulturze chrześcijańskiej. W rozwoju poszczególnych literackich języków narodowych widzieli sposób emancypacji społeczeństw od wpływu Kościoła, który był wyłącznym posiadaczem Pisma Świętego, zapisanego w niezrozumiałych dla większości łacinie lub grece. Nie da się jednak ukryć, że długotrwały proces rozwoju języków europejskich wynikł bezpośrednio z duszpasterskiej potrzeby przybliżenia wiernym depozytu i zasad wiary w Chrystusa w zrozumiałym dla nich, ojczystym języku.
Stąd, niemal we wszystkich krajach Europy, pierwsze zapisane w języku narodowym zabytki piśmiennictwa, bez których nie nastąpiłby rozwój własnej kultury literackiej, miały charakter religijny. Były to albo tłumaczenia poszczególnych fragmentów Biblii, konkretnych modlitw (np. porannych i wieczornych), homilie lub prawdy katechizmowe. Języki słowiańskie miałaby z pewnością dzisiaj inny kształt, gdyby dwóch greckich mnichów z Salonik – Cyryl i Metody – nie stworzyło języka i pisma starocerkiewnosłowiańskiego, a języki romańskie, gdyby nie mozolne przepisywanie łacińskich tekstów przez benedyktynów na Monte Cassino.