Krytyka, postawa obronna i obojętność budują dystans i bariery. Przez to porozumienie staje się coraz trudniejsze, a z czasem wręcz niemożliwe. W innym artykule możesz przeczytać jak postępować, aby sprzeczki i konflikty były rozwiązywane w sposób nieraniący nikogo. Uważam, że lepiej dawać dobry przykład niż koncentrować się na złych praktykach. Mimo to, chcę zwrócić twoją uwagę na trzy zachowania, które mogą utrudnić porozumienie, a powtarzane nawet zniszczyć relację. Te trzy zachowania to krytyka, postawa obronna i obojętność.
Krytyka
Krytyka to zarzut, osobisty atak lub oskarżenie. To komunikat z perspektywy “ty”. I nie jest tym samym co skarga. Różnica jest subtelna, ale bardzo istotna jeżeli chodzi o konsekwencje. W krytyce odnosimy się do osoby, a w skardze do zachowania, które chcielibyśmy zmienić.
Przypomnij sobie sytuacje, w których ktoś cię skrytykował. Jak się poczułeś? Zaatakowany? Skrzywdzony? Osądzony? Pomyśl, ile było w tobie chęci do zmiany, wyjścia na przeciw drugiej osobie.
Gdy czujemy się skrytykowani, to często sami zaczynamy atakować i wpadamy w błędne koło oskarżeń, zarzutów i poczucia skrzywdzenia. Dlatego warto zatrzymać się i nie krytykować drugiej osoby. Nie oznacza to jednak, że masz na wszystko się godzić. Absolutnie nie! Skarż się, ale nie krytykuj.
Zamiast mówić: Nigdy nie potrafisz dobrze posprzątać, zawsze muszę po tobie poprawiać.
Powiedz: Jak sprzątasz, to zwróć uwagę na dokładne wytarcie kurzy. Bardzo mi na tym zależy.
Zamiast mówić: Nigdzie mnie nie zabierasz.
Powiedz: Chciałabym częściej wychodzić do miasta.
Zamiast mówić: Nie liczysz się z moim zdaniem, robisz to na co masz ochotę.
Powiedz: Gdy nie pytasz mnie o zdanie, to mam poczucie, że moje potrzeby nie są dla Ciebie ważne.
Postawa obronna i obojętność
Być może druga osoba ciągle cię krytykuje i ma pretensje. To naturalne, że przyjmujesz postawę obronną i unikasz brania odpowiedzialności. To wręcz reakcja instynktowna. Tylko ona nie prowadzi do niczego dobrego. Postawa obronna i obojętność powodują, że tracimy możliwość porozumienia. Buduje się dystans i bariera. Przez to porozumienie staje się coraz trudniejsze, a z czasem wręcz niemożliwe.
Następnym razem, gdy będziesz chciał powiedzieć: To nie moja wina. To ty powinieneś był się tym zająć, zapytaj sam siebie przed czym się bronisz. Może to proste pytanie pomoże ci złapać perspektywę, wyrwać się z błędnego koła oskarżeń i osiągnąć porozumienie.