Stare przysłowie mówi, że nie od razu Rzym zbudowano. To oczywiste, że żeby coś w życiu osiągnąć, trzeba czasu. Zasada ta dotyczy również procesu kształcenia dobrych nawyków, które nabywamy i przyswajamy stopniowo.
Są rytuały, które pogłębiają nasz związek z Panem Bogiem. Ale kiedy je zaniedbujemy, relacja (jak i same rytuały) ulegają osłabieniu. Podobnie jak w każdej innej relacji międzyludzkiej. Jeśli zatem pragniemy, aby nasza relacja z Bogiem wzrastała, musimy codziennie poświęcić czas na rozmowę z Nim.
Podstawowym nawykiem jest poranny akt ofiarowania. W książce „Os 7 hábitos cotidianos das pessoas santas e apostólicas" (Siedem codziennych zwyczajów świątobliwych i apostolskich osób) ks. John McCloskey pisze: „Uklęknij i ofiaruj dla Bożej chwały rozpoczynający się dzień. Możesz w tym celu posłużyć się jakąś znaną ci modlitwą lub też zrobić to własnymi słowami”.
Modlitwę wybierz zgodnie z własnym upodobaniem. Osobiście mówię: „Serviam” (co po łacinie oznacza „będę służyć” i jest przeciwieństwem deklaracji zbuntowanego Lucyfera „Non serviam”). To prosta, lecz niezwykle potężna modlitwa.
Cenionym aktem ofiarowania jest modlitwa autorstwa św. Tereski z Lisieux:
Odmawiając rano modlitwę ofiarowania, oddajesz Bogu cały nadchodzący dzień. Da ci to siłę na przyjęcie wszystkiego, co przyniosą najbliższe godziny!