Od świętej Faustyny wiem, że jeśli się otworzę na miłosierdzie Boga, rzeczy niemożliwe staną się możliwe. Takiej otwartości potrzebuje cała Afryka.Dwuizbowa lepianka na przedmieściach Kigali, w której mieszka Kathrine z czwórką dzieci, w niczym nie przypomina domu mieszkalnego. Dla nich jednak to jedyne miejsce na świecie, w którym czują się bezpieczni. Wewnątrz dwa drewniane krzesła, zbita ze starych desek ława służąca za stół, a na nim dwa obrazki: Jezusa Miłosiernego z napisem « Yezu ndakwizera » (Jezu, ufam Tobie) oraz św. s. Faustyny Kowalskiej.
Tak jest w wielu domach w Rwandzie. Mieszkańcy tego kraju chłoną treści o miłosierdziu Boga, a koronkę do miłosierdzia Bożego odmawia się codziennie o 15.00 nie tylko w świątyniach, ale także w szkołach.
– Tam, gdzie koronka nie jest odmawiana wspólnie, uczniowie na lekcji pod ławką wyciągają obrazki i się modlą. Upominam ich wtedy, by w godzinie miłosierdzia oddali Jezusowi swój trud i słuchali nauczyciela, zamiast modlić się w ukryciu – mówi ks. Stanisław Urbaniak, pallotyn, wieloletni misjonarz.
Ta sytuacja pokazuje jednak, jak wielką wagę dla Rwandyjczyków ma powierzanie się Bożemu miłosierdziu. Orędzie św. s. Faustyny mieszkańcy Rwandy poznali dzięki pallotyńskim misjonarzom, którzy rozpoczęli swoją działalność w tym kraju w 1973 r. I przylgnęli do niego bardzo. – Kiedy jestem w Rwandzie, zawsze czuję wzruszenie, gdy na kazaniu w kościele słyszę o s. Faustynie. To niesamowite, że polska siostra zakonna tak mocno podbiła serca mieszkańców Czarnego Lądu – mówi Marta, wolontariuszka.
«Przypieczętowaniem» przyjaźni mieszkańców Afryki z s. Faustyną był Kongres Miłosierdzia Bożego, który właśnie zakończył się w Kabuga, w Rwandzie. Na zakończenie papieski wysłannik, kard. Laurent Monsengwo Pasinya, arcybiskup Kinszasy w Demokratycznej Republiki Konga, w uroczystym Akcie Zawierzenia oddał całą Afrykę w opiekę Bożemu miłosierdziu. Razem z jej «rozmaitymi problemami: brakiem szacunku, ludobójczymi walkami, masowymi morderstwami, zbrodniami wobec ludzkości, niekończącymi się wojnami, nieodpowiedzialną eksploatacją zasobów naturalnych, żądzą władzy, niesprawiedliwością, korupcją, lękiem przed prawdą, duchem zemsty, trybalizmem, nepotyzmem i wszelkim innym złem» – jak brzmiały słowa Aktu.
– Dzięki propagowaniu przez misjonarzy nauki społecznej Kościoła, coraz wyraźniej w Afryce podkreśla się społeczny wymiar miłosierdzia. A mieszkańcy Afryki coraz głośniej wołają o sprawiedliwość – zauważył Antoine, aktywny członek Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego, prężnie działającego w Rwandzie.
«Mamy globalizację bez globalnego zarządzania. To generuje w krajach Afryki poczucie porzucenia i braku zainteresowania. Czują się one przedmiotem rozgrywek światowej klasy politycznej, zwłaszcza, że wiele z nich zmaga się z wojnami i konfliktami. W tej sytuacji młodzież jedyną szansę na lepsze życie widzi w emigracji. Żeby stawić czoło tym wyzwaniom, Afryka musi powierzyć się Miłosierdziu Bożemu » – mówił w jednej z kongresowych konferencji kard. Philippe N. Ouedraogo z diecezji Ouagadougou w Burkina Faso.
Ks. Cleophas Lungu, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Zambii, w swojej katechezie podkreślał, że Afryka musi otwierać się na zbawcze orędzie Bożego miłosierdzia, bo tylko dzięki niemu może doświadczyć «przejścia z ciemności biedy i chorób do światła integralnego rozwoju, od konfliktów do pokoju, od podziałów politycznych do jedności».
– Ze wzruszeniem i nadzieją słuchałam tych słów – mówi Kathrine. Wiele zawdzięcza Bożemu miłosierdziu. Kiedy po śmierci męża została sama, odebrano jej niemal siłą ziemię, którą uprawiała, bo w wielu społeczeństwach afrykańskich nikt nie liczy się z prawami kobiety, która pozostaje bez opieki mężczyzny. Ale teraz nie ma już do nikogo żalu. Wybaczyła. – Od świętej Faustyny wiem, że jeśli się otworzę na miłosierdzie Boga, rzeczy niemożliwe staną się możliwe – tłumaczy. I o tę otwartość prosi dla całej Afryki.