Nie ma znaczenia, jaki model wózka, wkładek laktacyjnych czy laktatora wybierzesz, więc po prostu wyluzuj. Korzystaj z czasu do porodu, wychodź do ludzi, tańcz, gdy masz ochotę lub leż cały dzień na kanapie. Spodziewając się pierwszego dziecka, czytałam mnóstwo poradników, blogi parentingowe, fora internetowe, artykuły i wszystko, co można wymyślić, by poprawić swoje kompetencje jako rodzica. W końcu chciałam być najlepszą mamą pod słońcem. Prawdę mówiąc wydawało mi się oczywiste, że nią będę.
Przed pierwszym dzieckiem
Mam wspaniałych rodziców, jestem dobrze wychowana i choć jeszcze nie widziałam mojego dziecka, to już kochałam je tak mocno, że tej miłości wystarczyłoby, by mały człowiek wyszedł na ludzi. Proporcjonalnie do wielkości brzucha, rosły jednak wątpliwości, czy na pewno sobie poradzę?
Ktoś, kto nie ma jeszcze dzieci, doznaje szoku w zderzeniu z ilością tematów do ogarnięcia przed porodem. Przykład? Nawet niejeden!
Kupić wózek, chustę czy to i to? Które będą najlepsze? Który fotelik samochodowy jest najbezpieczniejszy? Lepiej spać z dzieckiem czy uczyć je od początku spania we własnym łóżeczku? Dawać smoczek czy pozwalać na ssanie kciuka? Karmić piersią czy butelką? Co to znaczy karmić na żądanie? Czy żądanie na serio może odbywać się co 1,5 godziny? Czy nosić na rękach usypiając? Jaki szpital wybrać? Jak skompletować wyprawkę? Co to otulacz, kolka, ciemieniuszka? BLW czy łyżeczka? Pieluchy ekologiczne czy pampersy? Co zrobić z łożyskiem po porodzie? Czy mrozić krew pępowinową? Kąpać dziecko w krochmalu, mleku, czy płynie do kąpieli?
Od samego czytania robi się nerwowo, a można by tak wymieniać i wymieniać, to zaledwie wycinek tajemnej wiedzy, którą powinien posiąść przyszły rodzic. Co gorsza, każda kwestia, ale to literalnie każda, ma co najmniej trzy argumenty za i przeciw, którymi to z pełnym zaangażowaniem, wydawać by się mogło jak w walce na śmierć i życie, przekrzykują się internetowe, bardziej doświadczone mamy.
Co już wiesz po trzeciej ciąży
Spokojnie, nie mam zamiaru teraz omawiać każdej z tych kwestii i udowadniać, że skoro mam trójkę dzieci, to posiadłam prawdę objawioną na każdy rodzicielski temat. Bycie mamą trójki nauczyło mnie czegoś, czym chcę się z tobą podzielić.
Nie ma znaczenia, jaki model wózka, wkładek laktacyjnych czy laktatora wybierzesz, więc po prostu wyluzuj. Korzystaj z czasu do porodu, wychodź do ludzi, tańcz, gdy masz ochotę lub leż cały dzień na kanapie.
Nie zrozum mnie źle. Warto się przygotowywać, czytać, poszerzać wiedzę czy kompetencje rodzicielskie. Wszystko to jest jednak tylko sugestią, podpowiedzią, drogowskazem, a nie drogą, nie celem samym w sobie!
Tymczasem wiele kwestii dotyczących rodzicielstwa urosło wręcz do rangi ideologii! Nie fiksuj się na szukaniu idealnego modelu rodzicielstwa.
Może będziesz zdeterminowana, by rodzić naturalnie, a okaże się, że trzeba będzie wykonać cesarskie cięcie? Może brzydzi cię karmienie piersią, ale dziecko nie będzie dawało rady ssać butelki? Przyjdzie czas, sytuacja, wtedy się z nią zmierzysz i może będzie ciężko, ale będzie dobrze, a ze wszystkiego wyjdziesz silniejsza.
Mama idealna
Macierzyństwo i tak cię zaskoczy. I powali na kolana. Tu nie ma gotowych rozwiązań, nie ma jednoznacznych, uniwersalnych odpowiedzi. Tu są jedyne w swoim rodzaju relacje.
To, co sprawdza się przy pierwszym dziecku, przy drugim totalnie nie działa. To, co pomaga przy trzecim, byłoby nie do przyjęcia przy pierwszym. Każdy i tak musi przerobić to sam, ze swoim maleństwem i – uwaga – ze swoim mężem, bo pewne kwestie pasujące mamie, mogą nie odpowiadać tacie. Potrzebna jest taka propozycja, którą przyjmiemy my, jako rodzina.
Tego nie nauczy internet, babcia czy przyjaciółka. W momencie, gdy narodzi się twoje dziecko, również ty narodzisz się jako mama i wszystkiego razem z nim się nauczysz, poznasz, powoli przenikniesz do świata rodziców.
Nawet nie wiesz, kiedy przyjdzie taki dzień, że poczujesz siłę, poczujesz, że sama wiesz najlepiej, co ci odpowiada i co jest najlepsze dla twoich dzieci. Może tak jak ja, dalej nie będziesz rozróżniać śpiochów od pajacyków, ale to nieważne.
Wszystko przyjdzie z czasem i doświadczeniem. Może nie będziesz najlepszą na świecie mamą, ale będziesz spokojna, bo będziesz sobą, najlepszą wersją mamy, jaką możesz być dla swoich dzieci.