Filmy słynnego reżysera są „audiowizualnym wyrazem uprawiania teologii” – napisał we wstępie do swej książki ks. Marek Lis. To chyba całkiem dobra rekomendacja, prawda?
Ostatni raz o Krzysztofie Zanussim było głośno przy okazji premiery filmu „Obce ciało”. Po pierwszych pokazach – delikatnie rzecz ujmując – na reżysera spadła duża fala krytyki. I choć każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania, to można się jednak spierać co do formy artykułowania niektórych krytycznych opinii. W mediach oraz portalach społecznościowych często przekraczano granice dobrego smaku.
Jednak nie ma co teraz rozdrapywać starych ran i przypominać tamtej dyskusji. Zamiast tego, lepiej skupić się na twórczości reżysera i zachęcić do oglądania jego filmów. Wiele z nich jest powszechnie dostępna na portalu YouTube, ponieważ „Studio Filmowe TOR” oficjalnie zamieszcza tam swoje produkcje. Są więc na wyciągnięcie ręki.
Dlaczego warto po nie sięgnąć? Otóż w swoich filmach Krzysztof Zanussi zachęca nas do zmierzenia się z wieloma ważnymi życiowymi kwestiami i wątpliwościami. Temat Boga i wiary również jest często poruszany w filmach słynnego reżysera. To m.in. skłoniło ks. prof. Marka Lisa do napisania książki pt. „Krzysztof Zanussi. Przewodnik teologiczny”, która została wydana w minionym roku.
Przypomniane tu dwanaście filmów, stanowiących zaledwie część olbrzymiego dorobku reżysera, aktywnego twórczo od 50 lat, będę odczytywał jako teolog. (…) Równocześnie przewodnikiem teologicznym jest reżyser filmowy. Chociaż nie odbywał nigdy studiów teologicznych (przed ukończeniem szkoły filmowej studiował fizykę i filozofię), to przecież jego filmy są audiowizualnym wyrazem uprawiania teologii – napisał we wstępie książki ks. Lis.
Kilka podpowiedzi
Dla osób, które jeszcze nie miały większej styczności z filmami Zanussiego, przygotowaliśmy pięć propozycji.
„Barwy ochronne” (1976)
Żyć zgodnie z przyjętymi zasadami moralnymi jest czasem niezwykle trudno. Zwłaszcza, gdy tkwimy w organizacji, która wymaga od nas ich stałego naginania. M.in. o tym jest film „Barwy ochronne”, który choć ma już 40 lat, to nie stracił nic na swej aktualności. W filmie szczególnie zaciekawiają polemiki między idealistycznym Magistrem a cynicznym Docentem.
„Struktura kryształu” (1969)
Być czy mieć? Życie rodzinne czy kariera? Jak powinno wyglądać dobre życie? To tylko kilka dylematów z którymi mierzą się dwaj przyjaciele z czasów studiów. Podczas spotkania po latach, na każde z tych pytań, przyjaciele mają inne odpowiedzi.
„Iluminacja” (1972)
Film jest dość ciężki. I albo zachwyca, albo całkowicie odrzuca. Jednak dla osób lubiących filozoficzne rozważania jest wręcz idealny. Widz może się zmierzyć z większością egzystencjalnych pytań, jakie towarzyszą człowiekowi na jego życiowej drodze. W filozoficzny klimat filmu wprowadza nas wybitny filozof prof. Władysław Tatarkiewicz, który na początku wyjaśnia pojęcie „iluminacji”, które będzie ważne w śledzeniu burzliwych losów młodego studenta Franciszka Retmana.
„Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową” (2000), „Suplement” (2002)
To nie przypadek, że te dwa tytuły pojawiły się obok siebie. Słowo „suplement” to inaczej: dodatek, uzupełnienie. I właśnie film „Suplement” uzupełnia słynny obraz „Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową”. W „Życiu…” skupiamy się na losie śmiertelnie chorego lekarza Tomasza Berga, a w „Suplemencie” na rozterkach studenta medycyny Filipa, który waha się pomiędzy życiem zakonnym, a kontynuowaniem studiów i związku z Hanką. Losy Tomasza Berga oraz Filipa i Hanki w obu filmach się wzajemnie przeplatają, a widz towarzyszy bohaterom w ich życiowych rozterkach.