Wytrwała modlitwa nie jest ostatnią deską ratunku, ale fundamentem. Przyjdź. W każdy pierwszy wtorek miesiąca w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie.Region Mindanao na Filipinach, Sudan Południowy, Jemen, Ukraina, Syria… I wiele, wiele innych miejsc na świecie, wymienianych jak w litanii. W tle śpiewane „Kyrie eleison”. Przy każdym kolejnym kraju czy regionie pod ołtarzem zapalana jest świeca. Aż w końcu płonie pod nim ogień – płomień modlitwy o pokój na świecie.
Tak wygląda fragment nabożeństwa modlitwy o pokój, przygotowywanego regularnie przez Wspólnotę Sant’Egidio w Warszawie. Obok pomocy ubogim troska o pokój jest jednym z głównych zadań tej działającej na całym świecie organizacji.
Wobec tragedii wojny czujemy się bezradni, nie mamy poczucia, że jako zwyczajni ludzie mieszkający w Polsce możemy coś zmienić i w jakikolwiek sposób wpłynąć na rzeczywistość gdzieś na innym kontynencie. Ale jako chrześcijanie, jako ludzie wierzący – zawsze możemy!
Wytrwała modlitwa nie jest ostatnią deską ratunku, ale fundamentem. Chcemy włączać się w modlitwę całego Kościoła, wołając razem z papieżem Franciszkiem: „Do Ciebie przychodzimy dziś, prosząc, abyś zachował świat i jego mieszkańców w pokoju, oddalił od niego niszczącą falę terroryzmu, przywrócił przyjaźń i wlał w serca Twoich stworzeń dar ufności i gotowość do przebaczenia”.
Cykliczna modlitwa o pokój ma nam też przypominać o tym, co dzieje się na świecie. Możemy narzekać na rzeczywistość, w jakiej żyjemy. Czasem zapewne słusznie. Ale jedno jest pewne: od kilkudziesięciu lat żyjemy w Polsce w pokoju. Moje pokolenie ma to szczęście, że nie wie, czym jest wojna (ani nawet stan wojenny). Moi rówieśnicy nie musieli odbywać obowiązkowej służby wojskowej.
Mimo ogromu informacji z całego świata, do jakich mamy dostęp, rzadko uświadamiamy sobie skalę dziejących się tragedii. Może tylko wtedy, gdy kolejny zamach terrorystyczny dotknie Europę lub gdy wyjątkowo mocne zdjęcie pokrzywdzonego dziecka z Syrii przebije się w mediach…
A przecież, jak mówi często papież, wokół nas toczy się „trzecia wojna światowa w kawałkach”, konflikty są na niemal każdym kontynencie, a przemoc wkrada się też w dotychczas spokojne przestrzenie.
Dlatego, żeby nie dać się pochłonąć „globalizacji obojętności”, oprócz modlitwy Wspólnota Sant’Egidio zaprasza też na spotkania poświęcone poszczególnym regionom dotkniętym konfliktami. Są one okazją do zapoznania się z sytuacją w miejscach, o których często niewiele słyszymy w mediach, albo o których już dawno wszyscy zapomnieli.
W nieustannej modlitwie o pokój wymieniamy te wszystkie regiony zapalne, śpiewając czasem łamiącym się – wobec nagle uświadamianej skali przemocy – głosem: „Kyrie eleison” – „Panie, zmiłuj się nad nami”, z wiarą w Boże miłosierdzie.
Prosimy Cię, dobry Boże,
nie tylko za nas i za nasz lud,
ale za wszystkie narody świata,
wśród których – z powodu wielu nieprawości –
zgasł płomień miłości,
a zapłonął ogień nienawiści.
Prosimy Cię, Boże wszechmogący i miłosierny,
oddal ogień nienawiści,
zapal płomień miłości
w sercach wszystkich narodów. (Obrzęd pokoju z liturgii bizantyńskiej)
Modlitwa o pokój odbywa się w każdy pierwszy wtorek miesiąca w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie o godz. 19:00. Wcześniej, o godz. 18:00, mają miejsce spotkania na temat regionów dotkniętych konfliktami.
Najbliższa modlitwa: 6 września. Przed nią: spotkanie na temat Salwadoru.