Ale uwaga – atrakcyjność to nie modelowe ciało, ale to, jak o sobie myślisz.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
On powinien pokochać mnie za wnętrze, przecież to jest najważniejsze, a nie ładna buzia – myśli ona. Jestem jaki jestem i nie będę się zmieniał. Albo mnie pokocha właśnie takiego, albo nici ze związku – myśli on.
Oczywiście, samym wyglądem nie zatrzymasz drugiej osoby, ale wygląd jest ważny! Jeśli coś Ci się w sobie nie podoba, a możesz to zmienić, po prostu zrób to, zawalcz ze swoimi mankamentami! A jeśli nie da się ich zmienić, pokochaj je. Sprawa kluczowa: przestań się na tym skupiać, użalać się nad sobą. Życie masz do przeżycia. Nie szkoda Ci czasu?
Autosabotaż
Jeden z odcinków serialu „Przyjaciele”. Restauracja. On i ona (Jennifer Aniston). Wymarzona przez niego chwila. Jego pierwsze słowa to komplementy na temat jej urody – jeden, drugi, trzeci i… nagły zwrot akcji! On zaczyna się porównywać z innymi i demonstrować swoje kompleksy.
Serialowa Rachel próbuje jeszcze ratować sytuację, mówiąc, że on na pewno ma w sobie coś, co lubi. Próbuje też złożyć zamówienie, aby odwrócić jego uwagę od tych bolączek. Na nic te zabiegi. Pamiętamy, to jego wymarzona kobieta i wymarzona chwila. Jednym słowem: katastrofa! Co by pomogło? Choć odrobina wiary w siebie.
To dotyczy oczywiście także kobiet. Kobieta, która nie wierzy w siebie, jest ukryta, schowana, nie promienieje swoją kobiecością – twierdzi mój przyjaciel. Dołożyłabym do tego, że czasami niebezpiecznie przekracza granice między żartem, a wyżywaniem się na innych. Może być niedostępna, bo się czegoś boi. W każdym razie wysyła sygnał: nie podchodź.
Zadbaj o siebie
Jeśli chodzisz spać po północy, to dlaczego dziwisz się, że nie masz siły na życie towarzyskie? A jak tam u Ciebie ze sportem? Nie lubisz siłowni? Rozumiem to. Wysiadaj dwa przystanki wcześniej i spacerem wracaj do domu albo zakup kijki i rano lub wieczorem zrób sobie czterdziestominutowy spacer. Idź pobiegać, pojeździć na rowerze. Nie tylko poprawisz kondycję i wygląd, ale poznasz nowych ludzi, a ruch poprawi Ci samopoczucie. Jedz 5 razy dziennie i pij 2 litry wody – zobaczysz, od razy poczujesz się lepiej.
Bez efektów?
Wychodzisz i nadal nie spotykasz nikogo dla siebie? A może patrzysz na każdego jak na już-za-chwilę męża/żonę i widząc jakąś wadę u tej drugiej osoby, po prostu się zamykasz? To błąd. Pamiętaj, Twoim celem jest poznawanie nowych ludzi, o ślubnym kobiercu pomyślisz potem.
Dawaj szansę różnym mężczyznom/kobietom. Ja w pewnym momencie uznałam, że zatańczę z każdym panem, który mnie do tańca poprosi, i umówię się na kawę z każdym, kto mi to zaproponuje (oczywiście w miejscu publicznym, bo rozsądek przy zawieraniu nowych znajomości jest bardzo ważny).
A może chodzisz w różne miejsca, ale ciągle z grupą przyjaciółek/kolegów? Zmień to. Wyjdź z jedną koleżanką, idź z jednym kolegą. Miejcie się na oku, ale dawajcie sobie przestrzeń na poznawanie nowych ludzi. Nie siedź w miejscu. Rusz się.
Bo jak nie my to kto?
Chciałabym/chciałbym kiedyś znaleźć drugą połówkę, ale coraz bardziej wątpię, że mi się to uda. Ciągle źle lokuję uczucia i się zawodzę. Marzę o tym, żeby się zakochać, ale nic w tym temacie się nie dzieje. Nie wiem już, co robię źle?
Brzmi znajomo?
A co byś powiedział, gdybyś usłyszał, że jest gdzieś kobieta, która marzy o spotkaniu właśnie takiego mężczyzny, jak Ty?
Co byś powiedziała, gdybyś dowiedziała się, że ten Twój wymarzony mężczyzna cały czas Cię szukał, starał się i walczył o to, żeby Cię znaleźć i pokochać?
Atrakcyjność to nie modelowe ciało, ale to, jak myślisz o sobie oraz Twoja dostępność i otwartość.
Posłuchaj tej piosenki i zawalcz jeszcze raz.