W snach odwiedzała go Matka Boża i święci. Podczas niedzielnej Eucharystii widział aniołów. Choć niczego nie napisał, stał się świętym, którego popularność przekroczyła zarówno granice Rosji, jak i linie podziału pomiędzy Kościołami chrześcijańskimi.
W wielu cerkwiach prawosławnych na świecie ujrzeć można ikonę starca ubranego w znoszone szaty mnicha. Tajemniczy pozostaje jego wyraz twarzy, oświetlany blaskiem płonącej lampy oliwnej. Promieniuje łagodną dobrodusznością siwowłosego staruszka. Ale też tkwi w nim średniowieczna surowość ascety.
Święty jest ukazywany najczęściej w pozycji klęczącej, pochylonej ku ziemi lub nawet zgarbionej, jakby dźwigał na swoich barkach wydarzenia całego życia, ale również ciężkie doświadczenia wszystkich, których spotykał.
Prawa dłoń starca czyni gest błogosławieństwa lub spoczywa na sercu, w lewej znajduje się charakterystyczna, dość rzadka w prawosławiu odmiana „czotek” (sznura modlitewnego do odmawiana modlitwy Jezusowej) – tzw. „lestowka”, używana przez rosyjskich staroobrzędowców. Święty Serafin z Sarowa pokazywany jest często pośród leśnej pustelni, gdzie na modlitwie i pracy spędził większość dorosłego życia.
Cerkiew starców i pustelników
Aby zrozumieć fenomen takich postaci jak żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku Prochor Masznin, który w życiu monastycznym przyjął imię Serafin, należałoby cofnąć się prawie o dwieście lat wstecz.
Pomiędzy XV i XVI wiekiem nad Wołgą i mniejszymi rzekami Rosji powstają pierwsze wspólnoty pustelnicze, żyjące ascezą i modlitwą Jezusową przyniesioną z greckiego Półwyspu Athos.
Na początku XVIII wieku car Piotr I zlikwidował godność Patriarchy Moskwy i podporządkował swojej władzy politycznej Synod Biskupów.
Autorytetami dla rzesz prawosławnych stali się święci starcy i pustelnicy, wskazujący na ideał życia chrześcijańskiego. Istniejący w świecie i dla świata, ale jednocześnie przekraczający go swoim ewangelicznym radykalizmem. W takim też duchu poszukiwania życia prawdziwie Chrystusowego wyrósł w Kursku święty Serafin, ostatni kanonizowany przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną przed rewolucją październikową.
Za pan brat z aniołami i niedźwiedziami
Współczesny człowiek przyglądający się życiu świętego Serafina zwróci uwagę na kontrast pomiędzy dwoma rysami jego życia: mistycyzmem i zwyczajną, wręcz jednostajną codziennością.
Po kilkuletnim pobycie w klasztorze w Sarowie, gdzie dał się poznać jako mnich kierujący się regułami surowej ascezy i stałej modlitwy, poprosił swojego przełożonego o zgodę na rozpoczęcie życia pustelniczego w lesie oddalonym o klika kilometrów od monasteru.
Przy zbudowanej własnoręcznie pustelni w nocy klęczał na kamieniu, odmawiając tysiące razy wezwanie modlitwy Jezusowej: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, bądź miłościw mnie grzesznemu”. W dzień modlił się liturgią godzin, hodował i zbierał warzywa i rośliny – wyłącznie nimi się żywił. Wykonywał też proste prace stolarskie.
Po pewnym czasie do leśnej samotni przychodzić zaczęły dzikie zwierzęta: niedźwiedzie i jelenie, z którymi dzielił się uzbieranym pożywieniem. To zwyczajne życie było jednak tak głęboko przeniknięte świadomością Bożej obecności, że gdy Serafin przybywał przy okazji różnych świąt do monasteru, doświadczał jej całymi swoimi zmysłami.
Podczas liturgii Wielkiego Czwartku ujrzał raz zgromadzonych wokół ołtarza archaniołów. Wielu wiernym opowiadał, że Matka Boża, aniołowie i osoby Trójcy Świętej pojawiają się w jego snach, ale też że czuje, iż prowadząc proste życie modlitwy i pracy, znajduje się nieustannie w obliczu wszystkich mocy niebios, które patrzą na niego i pomagają mu w trudach codzienności.
Z ufnością i spokojem przyjmował wszystkie nagłe i niespodziewane wydarzenia losu, jak napad na pustelnię rabusiów poszukujących złota i kosztowności. Uczył wiernych gotowości przyjęcia każdego, nawet bolesnego wydarzenia nadchodzącego dnia jako elementu Bożego planu wobec człowieka. Prosił również, aby nie poszukiwać skomplikowanych modlitw, lecz każdego dnia odmawiać „Ojcze Nasz”, wyznanie wiary, prostą inwokację do Matki Bożej oraz psalm 51 „Zmiłuj się nade mną Boże” wyrażający pokutę grzesznika.
Święty, który nie osądzał
Wskazania duchowe i refleksje Serafina zostały spisane już po jego śmierci w 1833 roku przez uczniów pustelnika i osoby, które przybywały do jego pustelni z prośbą o duchową poradę.
Pochodzą one z ostatniego okresu życia świętego, gdy – jak sam podkreślał, idąc za radą usłyszaną od Matki Bożej – złagodził surowość życia ascetycznego i zaczął przyjmować w swojej leśnej siedzibie wszystkich oczekujących pomocy.
We wskazaniach tych przewija się jeden zasadniczy motyw: Serafin wzywał do prostoty i pokory, gorąco przestrzegając przed wywyższaniem się wobec innych i ich ciągłym osądzaniem.
Wszyscy jesteśmy Bożymi dziećmi i żyjemy dzięki Bożej łasce, stale spotykając się z Bożą obecnością i mocą Ducha Świętego obejmującą wszystkich ludzi i cały stworzony świat. Mając tego świadomość, chrześcijanin powinien skupić się na miłości, a nie osądzaniu i potępianiu bliźnich.
„Musimy mieć szczególną postawę wobec naszych bliźnich, nie czynić nikomu obraźliwych uwag, przytyków. Kiedy odwracamy się od człowieka lub obrażamy go, to nasze serce kamienieje. Każdy musi starać się o radość ducha, by do trudnych lub niechętnych nam osób zwracać się ze słowami miłości. Kiedy widzisz, że brat twój grzeszy, okryj go, jak poucza św. Izaak Syryjczyk : „Zdejmij z siebie swój płaszcz i okryj nim grzesznika” – powiedział kiedyś do jednego z wiernych. I być może w tym połączeniu ascezy i miłosierdzia, życia w świecie i poza światem, surowości i wyrozumiałości tkwi to, co przyciąga do dzisiaj ku tej postaci chrześcijan Wschodu i Zachodu.