Wojciech Grzędziński dotychczas był między pielgrzymami, ale zostając na noc na Campus Misericordiae, stał się niemal jednym z nich.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Szkoda, że to już koniec. To chyba najczęściej powtarzana dziś fraza. Może poza krakowianami, którzy wreszcie będą mogli odetchnąć. Przynajmniej na tyle, na ile im smog pozwala.
Szkoda mi także kończyć przygodę z tak utalentowanym fotografem i… fajnym facetem. Kiedy usłyszałem, że mamy współpracować z laureatem World Press Photo, to pomyślałem sobie: “oho, jest gwiazda, będzie jazda”.
Na szczęście pozytywnie się rozczarowałem – to naprawdę fajny i ciekawy człowiek. Gdyby taki nie był, to pewnie nie zdecydowałby się nocować razem z pielgrzymami na Campus Misericordiae. I nie mielibyśmy takich zdjęć.