Relacja laureata World Press Photo z ceremonii powitania papieża na krakowskich Błoniach.Tym razem nie udało mi się spotkać z Wojtkiem ani na chwilę – obaj byliśmy zabiegani i zajęci swoimi relacjami. Grzędziński wybrał się od razu na krakowskie Błonia, by zarejestrować oczekiwanie pielgrzymów na papieża oraz samą ceremonię powitania.
W tych dniach wszyscy ci, którzy relacjonują to, co dzieje się w Krakowie, muszą wybierać w zasadzie jedną, góra dwie lokalizacje, w których będą operować.
Wczoraj próba uchwycenia papieża na Franciszkańskiej 3, a potem na Błoniach, graniczyła z cudem. Morze, a może i nawet ocean pielgrzymów, który zalewał ulicami ze wszystkich stron Błonia, skutecznie utrudniał przemieszczanie się. No chyba że było się na tzw. “tarpanie” – samochodzie z fotografami i operatorami, który towarzyszy papieżowi podczas jego przejazdów do miejsc spotkań z pielgrzymami.